Landmannalaugar czyli „tęczowe góry”, to miejsce, które doceni każdy miłośnik trekkingu połączonego z fantastycznymi widokami. Dla nas wędrówka pomiędzy kolorowymi górami z widokiem na wulkany, lodowce, rzeki i pięknie pofałdowany teren, była niesamowitym doświadczeniem. Z całą pewnością możemy powiedzieć, że był to nasz najbardziej kolorowy jak dotąd trekking.
Z poniższego wpisu dowiecie się: gdzie znajduje się Landmannalaugar, jak się tam dostać, gdzie spać, gdzie pójść na szlak oraz jak wrócić 🙂
Gdzie znajdują się tęczowe góry?
Landmannalaugar jest częścią parku Fjallabak Nature Reserve/Friðland að Fjallabaki. Teren odznacza się bardzo dużą aktywnością geotermalną. W wielu miejscach zaobserwować można wyziewy siarki, które sprawiają, że góry wyglądają jakby się cały czas dymiły. Ponadto znajdują się tu gorące źródła oraz piękne wulkaniczne jeziora, których kolor w słoneczny dzień jest wręcz obłędny. Najbardziej charakterystycznym elementem rezerwatu jest kolorowe zbocze wulkanu Brennisteinsalda. Piękne kolorowe paski, są wynikiem zabarwienia zbocza przez siarkę, popioły wulkaniczne, lawę, mchy, a także żelazo. Dzięki takiej mieszance Brennisteinsalda wygląda fantastycznie. Wulkan ma wysokość 855 m n.p.m., a na jego szczyt prowadzi znakowany szlak turystyczny.
Kolorowe zbocze wulkanu Brennisteinsalda
Warto wiedzieć, że rezerwat Fjallabaki został przede wszystkim ukształtowany przez wulkan Torfajökull, którego aktywność mocno wpłynęła na dzisiejszy wygląd całego obszaru. Ostatnia erupcja wulkanu, który obecnie pokryty jest czapą lodowca, miała miejsce w 1480 roku. Jej efekty gołym okiem możemy oglądać do dzisiaj. Planując wizytę w tym miejscu weźcie pod uwagę, że sezon letni trwa od połowy czerwca do połowy września. W pozostałych miesiącach teren ten, pokryty jest śniegiem i lodem
Jak dojechać do Landmannalaugar?
Do Landmannalaugar prowadzi kilka dróg. Drogi te oznaczone są jako „drogi F”. Przeznaczone są dla samochodów z napędem 4×4, aczkolwiek auto z wysokim zawieszeniem powinno sobie poradzić. My jechaliśmy Jeepem Grand Cherokee od strony zachodniej, prosto znad wodospadu Gullfoss.
Jak wygląda ta trasa?
Najpierw należy kierować się drogą numer 30. Następnie skręcić na drogę numer 32 i dojechać w okolice hydroelektrowni Sultartangi. Stamtąd skierować się na drogę numer 26 i dotrzeć do Landmannaleið Rest Area. Przez cały czas będzie towarzyszyć nam widok na wulkan Hekla. Z Landmannaleið Rest Area należy skręcić w prawo, w szutrową drogę Landmannaleið. Nią będziemy poruszać się przez kolejne 41 km. Przejazd tego odcinka zajmuje nieco ponad godzinę. W tym czasie będziemy musieli przekroczyć trzy rzeki. Dwie z nich są dość płytkie i wąskie, jedna jest szersza i głębsza. Przez rzeki należy przejeżdżać z maksymalną prędkością 5 km/h. Na rzekach wyznaczona jest przy pomocy chorągiewek linia, wzdłuż której należy się kierować na drugi brzeg.
Po przejechaniu 41 km dotrzemy do drogi F208. Skręcamy w nią w prawo, i kierujemy się w stronę drogi F224, którą dotrzemy do kempingu Brennisteinsalda na którym nocujemy. Tuż przed kempingiem natrafiamy na kolejną rzekę, która jest zdecydowanie trudniejsza do pokonania, niż te wcześniejsze. Jest głębsza i szersza + jeśli akurat pada deszcz, to poziom wody szybko się podnosi. Początkowo przejechanie przez rzekę może wydawać się nierealne, ale byliśmy świadkami, jak rzekę przekracza Subaru Forester, który był znacznie niższy niż nasz Jeep.
Jeżeli jednak nie zdecydujecie się na przejechanie przez rzekę, to bez problemu można zaparkować samochód na parkingu przed, i dotrzeć na kemping. Będzie to około 5 minutowy spacer po wyznaczonej ścieżce.
Mapa trasy
Gdzie nocować?
My zdecydowaliśmy się spędzić noc na kempingu Brennisteinsalda Camping. Kemping znajduje się w samym centrum tęczowych gór. Jest idealną bazą wypadową na szlak. Dodatkowym atutem jest zlokalizowana tuż obok kempingu gorąca rzeka, do której prowadzi drewniany pomost. Kemping Brennisteinsalda Camping jest zdecydowanie najmniej komfortowym kempingiem na jakim spaliśmy podczas podróży po Islandii, ale nie ma co wybrzydzać – coś za coś. Rano wystarczy wyjść z auta czy namiotu, i już jesteś na początku szlaku. Cena za noc, za osobę to 2000 ISK. Prysznice są dodatkowo płatne 500 ISK za 5 minut. Przy zameldowaniu każdy gość kempingu dostaje pomarańczową bransoletkę, która upoważnia go do korzystania z łazienek. Dodatkowo bilecik z QR kodem, dzięki któremu może skorzystać z prysznica. Jeden bilecik, to jedna kąpiel. Bilecik skanuje się w kabinie prysznicowej. Ciepła woda jest dostępna od godziny 8 rano do 22 wieczorem.
Nasza „sypialnia” w jeepie Widok na kemping ze szlaku
Warto wiedzieć, że na kempingu nie ma dostępu do elektryczności, także nie będzie możliwości aby na miejscu naładować aparat czy drona. Nie ma tu także ogólnodostępnej kuchni, jest tu namiot a’la jadalnia ze stołami i ławkami. Dlatego też jeśli chcecie zjeść ciepły posiłek, to koniecznie musicie mieć swoją kuchenkę, garnki, a przede wszystkim jedzenie. W pobliżu nie ma ani restauracji, ani sklepu spożywczego. To jest środek niczego, dzikość i natura 🙂 Obok namiotu/ jadalni znajdują się dwa zlewozmywaki z ciepłą wodą.
Gorąca rzeka
Tuż obok kempingu jest możliwość wykąpania się w gorącej rzece. Gorąca jest bardziej z nazwy, bo to miejsce mieszania się wód ciepłych z zimnymi 🙂 Na początku, po zejściu z drewnianego pomostu rzeka jest chłodna. Trzeba przejść kawałek w stronę skał, z których wypływa ciepła odnoga rzeki. Z pewnością zauważycie to miejsce, bo tam właśnie siedzi najwiecej osób 🙂
Trekking w Landmannalaugar
Bláhnjúkur – trasa numer 3
W Landmannalaugar jest wyznaczonych kilka szlaków trekkingowych, które są idealne na jednodniowy pobyt. Są także szlaki, które prowadzą w głąb parku, a ich przejście zajmuje 3-4 dni. My wybraliśmy opcję jednodniowego trekkingu. Z parkingu udaliśmy się najpierw trasą numer 3, w kierunku wulkanu Bláhnjúkur 940 m n.p.m. Bláhnjúkur jest najlepszym punktem widokowym w okolicy. Prowadzi na niego dobrze oznaczona ścieżka. Początkowo należy przejść doliną, a następnie skręcić w prawo na wąską ścieżkę, która biegnie zboczem góry. Na trasie nie ma żadnych trudności technicznych. Kondycyjnie uważamy, że jest dla każdego, kto chociaż trochę rusza się na codzień 🙂 Trasa pnie się cały czas pod górę, a z każdym krokiem pojawiają się coraz piękniejsze widoki. Chcąc nie chcąc, człowiek co chwilę się zatrzymuje i podziwia wulkaniczno- lodowcowy krajobraz.
Wejście na Bláhnjúkur z przerwami na zdjęcia i zachwycanie się widokami zajmuje nam około godzinę. Na szczycie jest dość wietrznie. Zostajemy tam kilka minut, a następnie kontynuujemy wędrówkę.
Bláhnjúkur – pole lawy Laugahraun
Z Bláhnjúkur schodzimy wciąż trasą numer 3 w dół, w kierunku pola lawy Laugahraun. Po drodze, w osłoniętym od wiatru miejscu robimy sobie przerwę na posiłek. Zejście w dół nie nastręcza trudności. Jedynie przy końcu trasy trzeba przejść przez płat śniegu, a chwilę później zejść w dół bardzo stromą i sypką ścieżką. Sypki fragment jest jedynym tego typu utrudnieniem na szlaku. Po dotarciu do doliny, pojawi się koleje utrudnienie – rzeka, którą trzeba przekroczyć. Przejście nie sprawia problemów, ponieważ w rzece jest sporo głazów, po których da się przejść. Po około godzinie od opuszczenia szczytu Bláhnjúkur docieramy do pola lawowego. Przechodzimy przez nie kierując się w stronę kolorowego wulkanu Brennisteinsalda.
Docieramy do pola lawy Laugahraun
Brennisteinsalda – trasa numer 2
Po przejściu pola lawy dotrzemy do skrzyżowania szlaków 1 i 2. W tym miejscu warto na chwilę się zatrzymać i rozejrzeć dookoła. Aktywność geotermalna jest tu niezwykle wysoka. Można poczuć się jak w wielkim kotle 🙂 Zgodnie z planem kierujemy się teraz na trasę numer 2, która zaprowadzi nas na szczyt kolorowego wulkanu Brennisteinsalda.
Rozpoczynamy podejście, które nie nastręcza żadnych trudności. Technicznie nie ma tu jakichkolwiek przeszkód. Idzie się wygodnie, jedynie miejscami materiał wulkaniczny sypie się spod nóg. Na ostatniej prostej na szczyt, po prawej stronie wyraźnie widać ścieżkę, którą schodziliśmy z wulkanu Bláhnjúkur. Po 20 minutach marszu docieramy na szczyt Brennisteinsalda. Widoki stąd są przepiękne! Pomimo silnego i zimnego wiatru, warto na chwilę się zatrzymać i podziwiać piękne krajobrazy.
Widok z wulkanu Brennisteinsalda w kierunku wulkanu Bláhnjúkur
Brennisteinsalda – Vondugiljaaurar – Laugahraun – kemping
Ze szczytu Brennisteinsalda schodzimy trasą numer 2. Po kilku minutach dotrzemy do skrzyżowania trasy numer 2 z trasą numer 4. Skręcamy w prawo i kontynuujemy wędrówkę trasą numer 4. Docieramy do rozległej doliny Vondugiljaaurar, którą płynie rzeka, a podmokły teren porasta soczyście zielona roślinność. Kierujemy się doliną w stronę pola lawy Laugahraun. Po kolejnych kilkunastu minutach docieramy do końca doliny, do skrzyżowania szlaków. Tu krzyżują się trasy numer 4 i numer 1. My skręcamy w lewo, na trasę numer 1 i wkraczamy na ścieżkę, która widzie przez pole lawy Laugahraun. Po jego przejściu docieramy do kempingu, tym samym zamykając trekkingową pętlę.
Dolina Vondugiljaaurar
Przejście opisanej pętli zajęło nam 4 godziny i 15 minut. W to wliczone są przystanki na posiłek oraz zdjęcia. Poniżej zobaczyć można tablicę informacyjną wraz z ryciną na której zaznaczono opisane trasy.

Informacje praktyczne
- Na wędrówkę warto zabrać zarówno bluzę jak i kurtkę, które ochronią od wiatru.
- W zimniejsze dni z pewnością przydadzą się czapka i rękawiczki.
- Na trekking zdecydowanie należy mieć odpowiednie obuwie w teren, takie z dobrze przyczepną podeszwą.
- Warto zabrać zapas wody oraz przekąski.
- Przed planowaną wędrówką sprawdźcie prognozę pogody.
- Informacje na temat szlaków można uzyskać w recepcji kempingu.
- Na recepcji istnieje możliwość zakupu mapy szlaków. Cena 300 ISK.
- Tablica informacyjna dotycząca tras znajduje się nieopodal kempingowych łazienek.
Ljótipollur
Po opuszczeniu kempingu udajemy się jeszcze nad położone nieopodal jezioro Ljótipollur. Jezioro znajduje się w kraterze wulkanu i odznacza się pięknym, niebieskim kolorem. Niestety w pochmurne dni kolor nie jest zbyt intensywny. Pomimo tego, uważamy, że warto tu przyjechać i zobaczyć jezioro na własne oczy. Wody otoczone są kolorową kalderą, z wyraźnie odznaczającym się czerwonym kolorem lawy oraz zielonym mchem. Do jeziora można także dotrzeć szlakiem pieszym z kempingu. Trasa w jedną stronę wynosi 9 km. Jeżeli natomiast decydujecie się na przyjazd autem, to parking znajduje się pod wulkanem, a na górę trzeba podejść na nogach. Wędrówka jest krótka i wiedzie po wyznaczonej ścieżce.

Droga powrotna z Landmannalaugar
Znad jeziora Ljótipollur kierujemy się trasą F208 aż do głównej drogi numer 1. W trakcie przejazdu będziemy przekraczać 23 rzeki. Droga ta jest przeznaczona dla aut terenowych, z napędem 4×4. Większość rzek to małe cieki wodne, jednakże są 4 rzeki, przez które przejazd, przyspiesza bicie serca 🙂 Trasa jest niezwykle emocjonująca i przepiękna krajobrazowo. Jej przejechanie wraz z dotarciem na kolejny kemping zajęło nam około 3 godziny.
Takie widoki towarzyszą nam podczas drogi powrotnej
Mapa
Kuba
22 września 2020 at 6:47 AMTakie widoki, że ahh! Aż ciężko uwierzyć, że te kolory to tak na żywo.
Podziwiam, że się ogarnęliście w islandzkich nazwach miejscowych. Ja się pogubiłem w połowie wpisu 😛
Ola
25 września 2020 at 8:29 AMKolory na żywo wyglądają jeszcze piękniej! 🙂 A nazwy musieliśmy ogarnąć, aby się nie pogubić na szlaku 😀 Bardzo przydatne okazały się schematy tras dostępne na kempingu 😀 Zrobiliśmy zdjęcie i wspomagaliśmy się nim podczas wędrówki 🙂
Kaska
10 kwietnia 2023 at 6:32 PMChciałam zapytać, jak bardzo oblegane są szlaki w Landmannalaugar? Wiem, ze to popularna trasa trekkingowa, ale zastanawiam sie czy to oznacza, ze idzie sie w tłumie, jak na Giewont?
Ola
12 kwietnia 2023 at 1:15 PMByliśmy tam w czasie pandemii — lipiec 2020 i ludzi była dosłownie garstka. Także jak to wygląda „normalnie” to nie wiem.