Gran Canaria to miejsce, gdzie znajdziecie wiele ścieżek trekkingowych oferujących piękne widoki.
W tym wpisie przedstawiamy 14 szlaków trekkingowych, którymi mieliśmy przyjemność przejść.
Wszystkie informacje, które znajdują się w tym wpisie, zebraliśmy podczas pobytu na Gran Canarii w 2018 i 2019 roku.
1. Caldera de Bandama
5 milionów lat temu w tym miejscu znajdował się ogromny wulkan Pico de Bandama. Dziś po wulkanie pozostało wspomnienie oraz pięknie ukształtowany teren z kalderą*, która nie poddała się erozji i obecnie możemy podziwiać jej piękno. Kaldera ma około kilometra szerokości i 200 metrów głębokości. Na jej dnie znajduje się opuszczona osada (wejście tylko za pozwoleniem, ze względu na ochronę przyrody). Trasa ma niespełna trzy kilometry i jest bardzo łatwa. Zaczyna się przy drodze prowadzącej na punkt widokowy Pico de Bandama — na pewno zauważycie wejście, bo jest oznakowane (zaznaczyłam Wam na mapie).
Z trasy roztaczają się piękne widoki na Las Palmas i La Isletę. Ciekawostką jest, że zaraz obok kaldery znajduje się najstarsze pole golfowe w Hiszpanii 😉
Teren jest mocno nasłoneczniony, więc pamiętajcie o kremie z filtrem. Poza tym weźcie sobie buty trekkingowe, bo momentami jest tam dość grząsko i można zjechać w dół na żwirze wulkanicznym.
*kaldera to zagłębienie, które powstało w wyniku gwałtownej eksplozji wulkanicznej.
2. Roque Nublo
Najbardziej charakterystyczny punkt na wyspie i drugi pod względem wysokości szczyt Gran Canarii (1813 m n.p.m). Roque Nublo jest nekiem wulkanicznym, czyli górą zbudowaną z lawy wulkanicznej, która zakrzepła w kominie wulkanu.
Góra jest zbudowana z bardzo odpornych minerałów i dzięki temu nie ulega erozji tak szybko, jak skały, które ją otaczają. Całość stanowi niesamowity efekt – podchodząc do neku, czuliśmy się jak na Marsie. Pod nogami mieliśmy zakrzepłą miliony lat temu lawę, a przed nami wyłaniał się ten niesamowity twór Matki Natury. Coś pięknego i z pewnością wartego zobaczenia.
Szlak La Goleta – Roque Nublo
Na Roque Nublo z La Goleta prowadzi 1,5-kilometrowy bardzo przyjemny i mało wymagający szlak trekkingowy. Oznaczony jest jako S-70. Koniecznie trzeba mieć dobre buty, bo idzie się miejscami po sypkim materiale wulkanicznym (japonki i sandałki zostawcie w aucie!).
Przy drodze GC-600, gdzie zaczyna się szlak, jest parking samochodowy. Jeśli parking będzie pełny, to można znaleźć miejsce nieopodal, w zatoczkach dla aut przy drodze albo pojechać dalej w stronę kolejnego wzniesienia – Roque Bentayga i wrócić ponownie za jakiś czas, kiedy będzie mniej ludzi.
3. Pico de las Nieves – Roque Nublo
Szlak trekkingowy, który łączy dwa najbardziej charakterystyczne punkty na wyspie. Trasa jest bardzo ładna, w jedną stronę ma długość 6,5 km i prowadzi przez las oraz pola lawy co jest dużym urozmaiceniem krajobrazowym podczas wędrówki.
Szlak oznaczony jako S-51 rozpoczyna w najwyższym punkcie Gran Canarii tuż obok parkingu samochodowego przy Pico de las Nieves. Prowadzi ścieżką w dół w kierunku lasu. Wędrując przez las widać smutne efekty pożaru, z którym Gran Canaria zmierzyła się w sierpniu 2019 roku.
Po przejściu leśnego fragmentu szlaku wkraczamy na dość płaski teren, a następnie czeka nas nieduże podejście po zakrzepłej lawie. Kolejno trasa wiedzie ostro w dół w kierunku niewielkiej jaskini, która w razie deszczu stanowi świetne schronienie. Kolejno mijamy jaskinię i znów schodzimy ostro w dół (tu uwaga, bo momentami jest dość grząsko!). Wkraczamy na płaski leśny teren, aby następnie krętą ścieżką zejść w stronę szosy GC-600 i parkingu samochodowego przy La Goleta. Kolejno przechodzimy przez jezdnię i trasą S-70 maszerujemy przez 1,5 km do neku wulkanicznego Roque Nublo.
Do Pico de las Nieves wracamy tą samą trasą. Podejście może wydawać się wymagające, jednak dla osób regularnie chodzących po górach i z dobrą kondycją fizyczną nie stanowi problemu. Największy wysiłek czeka nas na samym końcu przy podejściu na Pico de las Nieves.
Nam przejście trasy z trzema długimi przystankami na posiłek i przeczekanie deszczu zajęło 4:40 h. Na szlak polecamy zabrać zapas wody (co najmniej 1 litr na osobę), prowiant oraz odpowiednie buty trekkingowe. Szlak można także przejść w drugą stronę od La Goleta do Pico de las Nieves 😉
4. Roque Bentayga
Kolejny po Roque Nublo nek wulkaniczny o wysokości 1414 m n.p.m, na który prowadzi krótki szlak trekkingowy. W pobliżu góry znajdują się starożytne osady Aborygenów – jaskinie, silosy, cmentarze i miejsca kultu. Góra była uważana przez Aborygenów za świętą, a na jej szczycie znajduje się “almogarén”, czyli miejsce, gdzie spotykali się pierwotni osadnicy.
Z parkingu na Roque Bentayga prowadzi krótki (mniej niż 1 km w jedną stronę), ale miejscami bardzo stromy szlak trekingowy. Ze szczytu rozciągają się wspaniałe widoki na kręte drogi, doliny oraz na Roque Nublo.
Zaraz obok parkingu mieści się małe muzeum archeologiczne (darmowe). W muzeum jest też toaleta oraz sklepik. Warto tam zajrzeć i dowiedzieć się więcej o kulturze pierwotnych mieszkańców wyspy.
5. Barranco de las Vacas
Miejsce bardzo mało znane i zupełnie nierozsławione wśród turystów — co bardzo nas cieszy, bo mogliśmy spędzić w nim czas zupełnie sami. W ciszy i otoczeniu przyrody — istna magia. Kanion Barranco de las Vacas znajduje się na ostatnim odcinku trasy trekkingowej S-40. Zejść do niego można bezpośrednio z drogi GC-550 biegnącej od strony autostrady GC-1. Jest to bardzo krótki szlak. Wejścia na szlak są słabo oznaczone. Auto można zostawić albo na mini parkingu po lewej stronie jadąc od strony autostrady, albo w zatoczce kawałek dalej (po prawej stronie). Sama wizyta w kanionie z przejściem w dwie strony powinna Wam zająć max. 30 minut. Pamiętajcie o wygodnych butach trekkingowych, bo można zjechać w dół na grząskim wulkanicznym podłożu.
6. Park Narodowy Tamabada
Niezwykle widokowa trasa prowadząca przez sosnowy las udekorowany mchem. Trochę jak w baśniowej krainie 😉
Szlak jest bardzo prosty i prowadzi dobrze uklepaną ścieżką. Przejście nim nie sprawia żadnych trudności i myślę, że bez problemu poradzą sobie na nim ludzie w każdym wieku.
Widoki na trasie są niesamowite. Z jednej strony roztacza się widok na neki wulkaniczne — Roque Nublo oraz Roque Bentayga. Z drugiej strony widać Ocean Atlantycki i wulkan Teide wychodzący ponad chmury.
Chociażby dla samych widoków warto tam pojechać.
Trasa zaczyna się przy drodze GC-216 (zaznaczyłam Wam na mapie) i muszę stwierdzić, że jest dość kiepsko oznaczona. Wybieracie kierunek na Artenara/ Cruz de Tejeda S-90 i kierujecie się cały czas na prawo w stronę Altavista. Nam niestety nie udało się przejść całej trasy ze względu na wtargnięcie na nią olbrzymiej chmury, która totalnie zasłoniła nam widoki.
Nieopodal miejsca, gdzie rozpoczyna się szlak, znajdują się miejsca na piknik i grilla. Jest to bardzo fajna opcja na obiad na łonie natury — oczywiście pod warunkiem, że nie pogoni Was deszczowa chmura 😉
Niestety obecnie krajobraz w Parku Narodowym Tamadaba wygląda już inaczej. Po pożarach, które miały tu miejsce w sierpniu 2019 pozostał olbrzymi ślad. Pożary strawiły 10 000 ha lasów. Wciąż czuć tu zapach spalenizny, a sceneria przypomina czasem film grozy 🙁
7. Półwysep La Isleta
Najbardziej wysunięta na północ część Gran Canarii. Znajdziecie tu kilka ścieżek spacerowych zarówno nad samym Oceanem Atlantyckim, jak i na okolicznych wzgórzach. Idąc od strony plaży Las Canteras przez przesmyk Guanarteme można podziwiać skamieniałe wydmy i piękne wybrzeże. Po drodze miniecie plażę surferów — Playa del Confital, a dalej wkroczycie na niesamowicie surowy teren. Po lewej stronie, przy dobrej przejrzystości powietrza zobaczycie wulkan Teide na Teneryfie.
La Isleta jest miejscem, gdzie swoją bazę ma wojsko, więc większa część półwyspu jest niedostępna dla turystów. Dochodząc do znaku ostrzegawczego, gdzie zaczyna się teren wojskowy, skręćcie w prawo i wejdźcie w górę w stronę osiedla Los Coloradas. Stamtąd możecie wejść na wzgórze La Cruz, skąd roztacza się piękny widok na Las Palmas i port, a w pogodne dni góry z Pico de Las Nieves.
8. Lewada w Barranco de los Cernicalos
Trasa trekkingowa SL-1, która prowadzi przez wąwóz Barranco de los Cernicalos do wodospadu znajdującego się przy końcu trasy. Szlak nie jest wymagający, na trasie spacerujemy prawie cały czas po płaskim terenie. Od czasu do czasu czekają na nas wąskie przejścia, przekroczenie strumyka, wejście po głazach, przejścia wzdłuż lewady, która transportuje deszczówkę do nawadniania pól uprawnych, zielone tunele z bambusów oraz las. Szlak jest idealny na upalne dni, ponieważ chłód bijący z lasu i od lewady jest niesamowicie kojący. Pod wodospadem można zrobić sobie przerwę. Można także wejść nad wodospad i tam odpocząć w cieniu. Trasa w dwie strony ma długość 6.2 km. Jej przejście wraz z długim przystankiem obok wodospadu, a także zobaczeniem co jest w okolicy wodospadu, zajęło nam 2 godziny 20 minut.
Parking: auto można zaparkować na bezpłatnym parkingu znajdującym się tuż przy wejściu na szlak.
Gran Canaria to wsypa, na której znajdziemy wiele ukrytych wodospadów!
9. Agaete – Barranco Guayedra
Szlak trekkingowy SL-01 ciągnący się ścieżką wzdłuż brzegu i klifów Oceanu Atlantyckiego. Startujemy w miejscowości Agaete i kamiennymi schodami podążamy za strzałkami w kierunku Guayedra. Podczas gdy wspinamy się powoli do góry, za naszymi plecami wyłania się widok na miasto, natomiast po naszej prawej na okolicę Puerto de las Nieves. Przy dobrej widoczności i przejrzystości powietrza można także zobaczyć Teneryfę. Wędrujemy grząskim szlakiem cały czas pod górę. Okolica jest iście surowa. Pod nogami mamy przede wszystkim materiał wulkaniczny, a okolicę porastają sukulenty. Trasa w pewnym momencie bardzo się zwęża i dochodzi do drogi GC-200. Ponieważ szlak staje się niebezpieczny, przekraczamy barierkę i przez kilka minut maszerujemy szosą. W momencie kiedy ponownie po prawej stronie zobaczymy szlakowskaz wskazujący kierunek trasy, przechodzimy za barierkę i krętą, grząską ścieżką schodzimy w dół. Maszerujemy nią aż do plaży.
Początek trasy SL-01 Idziemy wśród surowej roślinności Przed nami droga GC-200 Widok na Puerto de las Nieves Nasza trasa jest coraz węższa, schodzimy więc na drogę.. Po kilku minutach marszu docieramy szlakowskazu.. Wkraczamy na szlak i schodzimy w dół
Docieramy do plaży Playa de Guayedra Playa de Sotavento
Trasa powrotna
Z plaży Guayedra maszerujemy dalej przed siebie zgodnie z wyznaczoną ścieżką. Mijamy kamienistą plażę, ogrodzenie zielonego Barranco de Guayedra i skręcamy w lewo na ścieżkę prowadzącą w górę. Po chwili wychodzimy na szutrową drogę, która doprowadzi nas do drogi GC-200. Wrócić do Agaete możemy tą samą trasą. My ze względu na upał i wizję powrotu w pełnym słońcu decydujemy się na spacer szosą oraz ostatnim odcinkiem szlaku prowadzącego do punktu wyjścia w Agaete. Szlak nie należy do trudnych. Całość ma około 6 km długości. Zdecydowanie warto ubrać na trasę buty trekkingowe, ponieważ podłoże jest sypkie i łatwo poślizgnięcie się.
Parking: auto polecamy zaparkować blisko wejścia na szlak. Miejsce znajdziecie wzdłuż drogi i osiedla domów letniskowych. Warto także zostawić tu auto i na nogach przejść się do Puerto de las Nieves. W mieście parkingi są płatne, a znalezienie miejsca na bezpłatnym parkingu graniczy z cudem.
10. Barranco de Azuaje
Szlak prowadzi z Firgas do Moya przez cudowny wąwóz Barranco de Azuaje. Zdecydowanie jest to najciekawszy technicznie szlak, jaki oferuje Gran Canaria. Dodatkowym atutem jest soczysta zieleń, która towarzyszy nam na całej trasie. W wąwozie znajduje się także klimatyczny opuszczony budynek hotelu i SPA. Trekking wyróżnia się na tle pozostałych ścieżek na wyspie. Wędrówkę zaczynamy w Firgas i schodzimy najpierw ścieżką prowadzącą po zboczu w dół. Kolejno przechodzimy przez wąwóz, a następnie czeka nas podejście pod górę. Szlak kończy się tuż przy prywatnych domach i prowadzi dalej szosą aż do Moya.
Techniczne przeszkody na szlaku
Mamy tu niewielkie techniczne utrudnienia w postaci przejść wąskimi i śliskimi ścieżkami usłanymi błotem. Ponadto są tu miejsca, gdzie przechodzi się po konarach drzew przez strumyki. Bywa, że ciężko od razu przekroczyć strumień i trzeba się nagłówkować nad tym gdzie postawić stopę, aby nie wpaść do wody. Są tu także odcinki, gdzie idzie się strumieniem. Z tego powodu polecamy mieć odpowiednie obuwie trekkingowe, najlepiej nieprzemakalne. Ponadto niektóre odcinki szlaku trzeba pokonać w pozycji kucającej lub przejść przez bambusowe bardzo niskie tunele. Znajdą się także miejsca, gdzie należy przeskoczyć przez powalone drzewa. Jedne z najciekawszych fragmentów trasy to te, gdzie zamontowane są liny. Z uwagi na fakt, że skały są śliskie, liny stają się bardzo pomocne. Ułatwienia w postaci lin znajdują się w dwóch miejscach.
To wszystko sprawia, że szlak ten jest niesamowicie ciekawy. Zdecydowanie polecamy się nim przejść!
Garść informacji
Podobno błoto jest na tym szlaku zawsze. Nam trafiło się błotne apogeum, w związku z czym nasze buty miały ekstra koturny. Weźcie to pod uwagę, planując tę trasę. Jasne buty z pewnością ciężko będzie domyć!
Przejście szlaku zajęło nam około 3.5 godziny, wliczając w to przerwy.
Z Las Palmas de Gran Canaria dojechaliśmy autobusem do Firgas (z przesiadką w Arucas) Kolejno linie 210 i 211. Koszt biletów za osobę to 2.20 € + 1.40 €. Do Las Palmas de Gran Canaria wróciliśmy z Moya bezpośrednim autobusem nr 116. Cena za osobę to 2.95 €. Przystanek w Moya zaznaczony jest na mapie na dole strony.
11. Inagua
Trasa pętelka prowadząca przez rezerwat przyrody Inagua. Szlak rozpoczyna się przy Zona Recreativa Presa De Las Niñas. W tym miejscu znajduje się zapora wraz ze sztucznym jeziorem. Dookoła są ławki i stoły, duże publiczne grille, miejsce na rozbicie namiotu, toalety oraz parking.
Nasz szlak oznaczony jest jako S-60 i rozpoczyna się tuż przy jeziorze. W listopadzie 2019 jezioro było wyschnięte. Z tego powodu opisany tu szlak na początku prowadzi przez suche dno jeziora oraz suche koryto rzeki. Z uwagi na fakt, że w innych miesiącach poziom wody jest wyższy, zalecamy obejście jeziora lub rozpoczęcie wędrówki z punktu La Data.
Trasa Presa De Las Niñas – La Data – Cruz Las Huesitas
Znad jeziora Presa De Las Ninas kierujemy się w lewo w kierunku La Data. Najpierw kroczymy jego dnem oraz suchym korytem rzeki. Następnie powoli wspinamy się ścieżką ku górze. Mijamy szosę wraz ze szlakowskazem i wciąż bardzo suchą i surową ścieżką maszerujemy aż do punktu La Data. Ten odcinek trasy jest odsłonięty, prowadzi po surowym kamienistym terenie. Dookoła roztaczają się widoki przywodzące na myśli okolice Wielkiego Kanionu.
Po dotarciu do La Data przekraczamy jezdnię GC-605 i rozpoczynamy drugi etap wędrówki. Od tego momentu nasz szlak zmienia swój charakter. W przeciwieństwie do pokonanego surowego fragmentu trasy tu wkraczamy do lasu porośniętego sosną kanaryjską. Ścieżka pnie się powoli pod górę. Do pokonania mamy około 250 metrów przewyższenia. Dookoła nas roztacza się cudowny zapach sosny. Po 50 minutach wędrówki z La Data docieramy do Cruz Las Huesitas. Z tego miejsca roztaczają się wspaniałe widoki na okolicę wioski El Toscon. Jest tu także nek wulkaniczny, do którego prowadzi szlak.
Cruz Las Huesitas
Z Cruz Las Huesitas kierujemy się w trasę powrotną najpierw szutrową drogą prowadzącą przez las. Docieramy do punktu widokowego, z którego z całą pewnością rozciągają się najpiękniejsze widoki na trasie. Kolejno schodzimy aż do szosy GC-605 i ostatni odcinek pokonujemy właśnie tą drogą.
Pokonana trasa ma długość około 10 km. Nasz czas przejścia z przerwami to około 3 godziny.
12. Caldera de los Marteles – Pico de las Nieves
Trekking rozpoczynamy przy punkcie widokowym Mirador Caldera los Marteles (1528 m n.p.m.), który znajduje się przy drodze GC-130. Na miejscu jest niewielki, bezpłatny parking gdzie można zostawić samochód na czas wycieczki.
Początkowo schodzimy w dół, ścieżką, która prowadzi do środka kaldery. Już po chwili na skórze można poczuć delikatną mgiełkę, która unosi się w powietrzu. Uczucie to jest zasługą panującego w tym miejscu mikroklimatu. O tym dlaczego tak się dzieje, przeczytacie w TYM WPISIE, w akapicie o Caldera de los Marteles.
Po zejściu do kaldery maszerujemy dookoła niej wyznaczoną ścieżką. Nasz szlak oznaczony jest jako S-37. Chociaż początkowo ciężko się zorientować gdzie dokładnie biegnie, to po dotarciu na dno kaldery już intuicyjnie będzie wiadomo, gdzie jest owa ścieżka. Oznaczenia szlaku pojawią się później.
Po prawej stronie, na samym dnie kaldery widać wyraźnie zielone pola uprawne. Warto zerknąć także w górę, ponieważ tam widoczne są pozostałości po aktywności wulkanicznej na tym terenie — kolorowe skały i formy geomorfologiczne. Po okrążeniu kaldery wychodzimy ścieżką w górę i kierujemy się zgodnie ze znakami na Pico de las Nieves. Czeka nas teraz podejście przez las. Docieramy do skrzyżowania szlaków, skręcamy w lewo i kroczymy dalej wyznaczoną trasą. Po jakimś czasie po naszej prawej stronie zobaczymy ponownie drogę GC-130, a w oddali parking przy punkcie widokowym. Szlak prowadzi nas dalej w kierunku najwyższego punktu na wyspie.
Schodzimy ścieżką w dół… Jest grząsko! Po drodze mijamy drzewa migdałowe!
Niestety my po dotarciu do granicy lasu zrezygnowaliśmy z dalszej wędrówki. Warunki atmosferyczne znacznie się pogorszyły. Nadeszła mgła i zaczął padać deszcz. Widoczność bardzo spadła, dlatego podjęliśmy decyzję o powrocie na parking. Ruszyliśmy w kierunku szosy, a następnie z punktu Los Castajales zeszliśmy drogą GC-130 do samochodu.
Gran Canaria – tu pogoda potrafi zaskoczyć!
13. Charco Azul
Wędrówkę rozpoczynamy w miejscowości El Risco. Ruszamy z parkingu samochodowego, który zlokalizowany jest przy drodze GC 200. Przechodzimy przez jezdnię i kierujemy się drogą GC-299 w głąb miasteczka. Pierwszy etap naszej wędrówki wiedzie po asfaltowej drodze. Mijamy zabudowę El Risco, po drodze witając się z przyjaznymi mieszkańcami miejscowości. Podążając za znakami, docieramy do końca asfaltu i kierujemy się w prawo, na ścieżkę wiodącą w stronę wodospadu. Początkowo ścieżka biegnie w dół. Przeciskamy się przez gęsto porośnięty trawą teren. Przekraczamy strumyk i wychodzimy na odsłonięty teren, który wiedzie po zakrzepłej lawie. Czeka na nas niewielkie podejście oraz przejście po skałach z niewielką ekspozycją. Po pokonaniu podejścia naszym oczom ukazuje się wypłaszczenie, a tuż za nim po lewej stronie zbiornik wodny oraz wodospad Charco Azul.
W okolicy Charco Azul można usiąść i zrobić sobie piknik. Miejsca jest dość sporo. W upalny dzień będzie to fantastyczna miejscówka na odpoczynek w cieniu.
Charco Azul
Na parking wracamy tą samą trasą. Wędrówka w jedną stronę zajmuje około 25-30 minut. Teren jest odsłonięty, w związku z tym w ciepły dzień polecamy zabrać zapas wody, czapkę, okulary przeciwsłoneczne oraz nasmarować się kremem z filtrem. Trasa zaznaczona jest symbolem S.L.02, ponadto cały szlak jest bardzo dobrze oznakowany tabliczkami wskazującymi kierunek wędrówki. Trasa z El Risco do Charco Azul jest jedną z najłatwiejszych tras trekingowych, jakie oferuje Gran Canaria.
Uwaga — latem oraz w okresach z małymi opadami deszczu Charco Azul jest praktycznie suche.
14. Tasartico – Plaża Gui Gui
Trasa S-79 prowadząca na plażę Gui Gui jest najbardziej wymagającą pod względem kondycji i przewyższenia trasą, którą mieliśmy okazję przejść na Gran Canarii. Szlak nie jest długi. Ma 5 km w jedną stronę, jednak suma podejść na całej trasie to ponad 1000 m. Ponadto idzie się odsłoniętym, nasłonecznionym terenem. Dość trudno tu o cień, szczególnie na podejściu od strony parkingu. Dlatego też na szlak należy zabrać zapas wody — zalecamy co najmniej 1,5 litra na osobę. Z pewnością przyda się krem z filtrem, okulary przeciwsłoneczne oraz czapka z daszkiem.
Wędrówkę rozpoczynamy przy małym parkingu samochodowym, który mieści się przy szutrowej drodze. Do szutrowej drogi dojedziemy bezpośrednio z szosy GC-204 w miasteczku Tasartico. Już od początku trasa pnie się pod górę i dość szybko nabieramy wysokości. Maszerujemy cały czas zakosami prowadzącymi po suchej i kamienistej ścieżce. Na cień możemy liczyć jedynie przy wysokich kaktusach Euphorbia canariensis, z których słynie Gran Canaria. Po niespełna godzinie wolnego marszu (wraz z przerwami) docieramy na przełęcz, gdzie wita nas przyjemny powiew chłodniejszego powietrza znad Oceanu Atlantyckiego. Z przełęczy kierujemy się w dół wyznaczoną ścieżką. Trasa z tej strony góry jest trochę dłuższa, ale momentami maszerujemy w cieniu. Widoki są przednie. Krajobraz dookoła przywodzi na myśl Wielki Kanion, tyle że usytuowany nad oceanem. W bezchmurny dzień na horyzoncie widać Teneryfę. Marsz z przełęczy do plaży Gui Gui zajmuje nam kolejną godzinę.
Początek naszej trasy. Od razu szybko nabieramy wysokości. Gran Canaria słynie z kaktusów Euphorbia canariensis. Dotarliśmy na przełęcz. Widok na Ocean Atlantycki z trasy po przekroczeniu przełęczy.
Plaża Gui Gui i droga powrotna
Plaża Gui Gui pokryta jest czarnym piaskiem. Dookoła oprócz kilku zabudowań nie ma nic. Wiele osób śpi tu na dziko przez kilka dni lub nocuje w weekendy.
Kierunek marszu wskażą nam namalowane na skałach strzałki. Zejście ze szlaku na plażę Gui Gui. Plaża Gui Gui
Na parking wracamy tą samą trasą. Warto wiedzieć, iż wieczorem wilgoć znad oceanu w połączeniu z nagrzanym podłożem może bardzo dać się we znaki na podejściu na przełęcz.
Ps. Ludzie dobrego serduszka — na parkingu mieszka rodzina bezdomnych, przyjaznych kociaków, które są bardzo głodne i bardzo spragnione wody. Jeśli będziecie się wybierać na trekking, to z całą pewnością uradujecie ich puchate serduszka przywiezioną karmą i wodą 😉
Mapa naszych tras trekkingowych na Gran Canarii.
Na mapie zaznaczone są punkty, gdzie zaczynają się szlaki.
Rafał
16 sierpnia 2019 at 10:44 AMDzięki za bloga. Podobnie spędzam wczasy a tem wpis to kapitalna inspiracja. Czy korzystaliscie z jakichś aplikacji lub map trekingowych? Czy musi wystarczyć Mapsme?
Pozdrawiam
Ola
17 sierpnia 2019 at 8:04 PMDziękuję za miłe słowa 😉 Nie mieliśmy żadnych aplikacji do treków 🙁
Waldemar
24 września 2020 at 9:44 AMPiękny opis i zdjęcia, mnie się tyle nie udało zobaczyć. Trzeba wrócić …(?)
Ola
25 września 2020 at 8:28 AMDziękujemy za miłe słowa 🙂 Życzymy aby kolejnym razem udało się przejść więcej szlaków 🙂
Angelina
22 marca 2024 at 7:13 PMSuper przydatny wpis! Wróciłam właśnie z Gran Canarii, ale niestety nie udało mi się dotrzeć do wszystkich opisanych miejsc. Następnym rayem na pewno!