Korona Beskidu Wyspowego – nasza droga na 40 szczytów

Korona Beskidu Wyspowego
4.9
(81)

Korona Beskidu Wyspowego to projekt, który zakłada zdobycie 40 szczytów Beskidu Wyspowego. Powstał on z inicjatywy Gmin Beskidu Wyspowego i Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej PTTK. Do Korony Beskidu Wyspowego zalicza się szczyty zdobywane od 1.08.2020. Kolejność zdobywania szczytów jest dowolna, a czas nieograniczony. Korona Beskidu Wyspowego ma na celu popularyzację mniej znanych szlaków w Beskidzie Wyspowym. Po zdobyciu wszystkich szczytów i przesłaniu dokumentacji otrzymuje się odznakę „Korona Beskidu Wyspowego – Beskidzkie Wyspy„.

W grudniu 2020 wraz ze znajomymi rozpoczęliśmy kolekcjonowanie szczytów, które znajdują się na liście Korony Beskidu Wyspowego. Wyzerowaliśmy nasz licznik szczytów w Beskidzie Wyspowym i wyznaczyliśmy sobie czas, że KBW zdobędziemy przez zimę.
W tym wpisie dzielimy się naszymi postępami, a także dokumentujemy wyjścia na szlak oraz podajemy wskazówki jak dotrzeć na te mniej znane szczyty.
Trzymajcie kciuki!

Wpis będzie aktualizowany po każdym wyjściu w ramach KBW!

Nasza autorska mapa KBW

5.12.2020
MIEJSKA GÓRA – KORAB – SAŁASZ

Kolekcjonowanie Korony Beskidu Wyspowego rozpoczęliśmy od Pasma Łososińskiego i pierwszego dnia wyszliśmy na Miejską Górę, Korab oraz Sałasz.
Trasa rozpoczyna się w Limanowej przy ulicy Jana Kasprowicza. Na parkingu przy placu zabaw zostawiamy samochód i ruszamy asfaltową drogą do niebieskiego szlaku. Po kilku minutach skręcamy w prawo i rozpoczynamy podejście bardzo stromym stokiem. Już na początku mamy niezłą rozgrzewkę. Podchodzimy krok po kroku, a następnie skręcamy w lewo na żółty szlak, którym dotrzemy na Miejską Górę.

1. Miejska Góra

Miejska Góra jest bardzo charakterystycznym punktem w Limanowej. Na jej szczycie znajduje się duży biały krzyż oraz taras widokowy. Roztacza się z niej piękny widok na pozostałe szczyty Beskidu Wyspowego, na Gorce oraz na Tatry Wysokie.

Z Miejskiej Góry kierujemy się żółtym szlakiem do szlaku niebieskiego (zataczamy pętlę i nie wracamy tą samą trasą). Najpierw idziemy przez las, docieramy do skrzyżowania szlaków, skręcamy w lewo na szlak niebieski. Maszerujemy tracąc na wysokości i docieramy do stoku narciarskiego Limanowa Ski. Przechodzimy przez stok, wchodzimy na asfaltową drogę, mijamy po lewej stronie stawy hodowlane pstrąga, a następnie skręcamy na szosie w lewo. Chwilę podchodzimy pod górę, a po kilku minutach szlak skręca w prawo. Podchodzimy bardzo stromym i śliskim od błota stokiem. Później maszerujemy przez las. Docieramy na Sałasz Zachodni. Stamtąd kierujemy się dalej w stronę skrzyżowania szlaków niebieskiego z czarnym.

Skręcamy w lewo na czarny szlak aby dotrzeć na szczyt Korab (727 m n.p.m.). I tu zaczyna się nasza przygoda. Początkowo idziemy zgodnie ze szlakiem czarnym, ale jak patrzyliśmy na mapę, to wynikało z niej, że Korab jest poza szlakiem… Zboczyliśmy więc ze szlaku, przeszliśmy wzdłuż zabudowań gospodarczych i po stokach weszliśmy na wzniesienie, które miało być (według nas) Korabem. Chodziliśmy, szukaliśmy tabliczki z nazwą szczytu.. Na nic. Zeszliśmy z drugiej strony szczytu na polną drogę i obeszliśmy ją łukiem. W końcu ponownie dotarliśmy na czarny szlak, a po kolejnych minutach na Korab. Okazał się, że szczyt jest tuż przy szlaku!

2. Korab

Korab jest mało wybitnym i częściowo zalesionym szczytem. Znajduje się tu cmentarz wojenny z czasów I Wojny Światowej, na którym pochowanych zostało 33 austriackich żołnierzy. Jest tu także mała drewniana wiata z ławkami i stołem. Ze szczytu rozciąga się widok na okolice Laskowej.

3. Sałasz

Z Korabu wracamy taką samą trasą: czarnym szlakiem do skrzyżowania z niebieskim, a później skręcamy w lewo na Sałasz. Tu cały czas wędrujemy lasem. Po prawej stronie zza drzew roztaczają się widoki na Tatry. Po około 15 minutach od wyruszenia ze skrzyżowania docieramy na Sałasz. Szczyt znajduje się tuż przy szlaku i jest całkowicie zalesiony.

Tu kończymy pierwsze wyjście w ramach zdobywania Korony Beskidu Wyspowego. Na parking wracamy taką samą trasą (oczywiście z pominięciem odbicia na Korab).

19.12.2020
URBANIA GÓRA – ZĘBOLOWA

4. Urbania Góra

Ruszamy z miejscowości Tokarnia, czarnym szlakiem. Kierujemy się najpierw na Urbanią Górę, a następnie na szczyt Zębolowa.
Początkowo maszerujemy asfaltową uliczką wzdłuż zabudowań. Po kilku minutach docieramy do początku drogi krzyżowej, która kawałek biegnie wzdłuż szlaku.
Aby dotrzeć do Urbaniej Góry należy kierować się zgodnie z drogą krzyżową, aż do samego końca. Tam, w najwyższym punkcie przy Kaplicy pw. Trzeciego Upadku odnajdujemy tabliczkę z nazwą szczytu. Dokładne koordynaty: 49.72288514053013, 19.881214200605044. Po drodze warto od czasu do czasu zerknąć za siebie – rozciąga się piękny widok pobliskie pasma górskie.

5. Zębolowa

Z Urbaniej Góry wracamy do szlaku i kierujemy się w stronę Zębolowej. Maszerujemy dość szybko nabierając wysokości.
Szlak w przeważającej większości jest zalesiony. Od czasu do czasu pojawiają się prześwity w postaci łąk i pól, a co za tym idzie, odsłaniają się piękne panoramy. Widać Tatry, a także Babią Górę. Stromych podejść, które sprawiają, że tętno przyspiesza jest na trasie kilka.

Po dotarciu do końca czarnego szlaku skręcamy w prawo. Na drzewie widnieje tabliczka z napisem “do szczytu”. Maszerujemy jeszcze kawałek, aż zobaczymy kolejną tabliczkę z takim samym napisem. Zgodnie z jej kierunkiem skręcamy w prawo, do lasu i wąską ścieżką docieramy na szczyt Zębolowej.

Do Tokarni wracamy dokładnie taką samą trasą. Wycieczka jest krótka ale intensywna. Obfituje w strome podejścia, piękne widoki i wędrówkę pachnącym lasem.

UWAGA – na mapie zaznaczona jest Urbania Góra, jednak tabliczka z nazwą szczytu znajduje się w innym miejscu! Nie sugerujcie się tą mapą, bo będziecie błądzić jak my 🙂

20.12.2020
MOGIELICA – KRZYSTONÓW – KUTRZYCA – JASIEŃ

Wędrówkę rozpoczynamy w Jurkowie. Samochód zostawiamy na bezpłatnym, ogólnodostępnym parkingu przy Zajeździe Mogielica. Z parkingu skręcamy w lewo, zgodnie z niebieskim szlakiem i ruszamy w stronę mostu nad rzeką Łososiną. Po przejściu mostu skręcamy w prawo, w asfaltową uliczkę przy której znajduje się Karczma Baraniówka. Maszerujemy kawałek wzdłuż zabudowań, a następnie zgodnie ze znakami skręcamy w lewo i rozpoczynamy podejście. Trasa początkowo spokojnie pnie się pod górę. Zostawiamy za sobą zabudowania i wkraczamy do lasu. Szlak staje się coraz bardziej stromy, a my szybko nabieramy wysokości. Przez około 1.5 godziny będziemy niebieskim szlakiem wędrować na Mogielicę. Początkowo trasa prowadzić nas będzie tylko przez las. Po około 45 minutach docieramy do polany widokowej Cyrla z której pięknie widać Babią Górę i Luboń Wielki.

6. Mogielica

Następnie znów wchodzimy do lasu, a przed nami pojawiają się strome podejścia (zimą oblodzone!). Po ich przejściu docieramy na szczyt Mogielicy, gdzie znajduje się wieża widokowa (obecnie nieczynna). Szczyt Mogielicy jest dość zalesiony. Tylko z jednej strony rozpościerają się widoki w kierunku północno zachodnim.
Aby móc podziwiać piękne panoramy należy kierować się żółto zielonym szlakiem w kierunku południowo zachodnim. Tam znajduje się polana widokowa z której można podziwiać panoramy Tatr, Gorców i szczytów Beskidu Wyspowego, które zatopione są w morzu chmur.

Z polany widokowej wracamy kawałek w stronę szczytu, a następnie skręcamy ostro w lewo, zgodnie z niebiesko żółtym szlakiem. Stromym zejściem udajemy się w kierunku Polany Stumorgowej, z której roztaczają się wspaniałe panoramy. Polana jest bardzo rozległa. Znajdują się na niej drewniane ławostoły, a także miejsce na ognisko. Dalsza część szlaku prowadzi nas przez grzbiet Polany Stumorgowej. Maszerując, cały czas mamy dookoła przepiękne widoki. Po przejściu polany ponownie wkraczamy do lasu. Schodzimy w dół na Przełęcz Przysłopek (pod Małym Krzystonowem), a następnie żółtym szlakiem rozpoczynamy podejście.

7. Krzysztonów

Szlak mocno pnie się pod górę. Najpierw mijamy Mały Krzystonów, a następnie maszerując dość płaską ścieżką przez las docieramy do Pomnika Przyrody “Osuwiskowy podwójny grzbiet na Krzystonowie”. Po kolejnych 2-3 minutach marszu na drzewie widzimy tabliczkę z napisem i kierunkiem szczytu Krzysztonów. Skręcamy w lewo i docieramy na szczyt Krzysztonów 1012 m n.p.m. 

8. Kutrzyca

Następnie wracamy na żółty szlak i kierujemy się na Kutrzycę i Jasień. Mijamy rozwidlenie szlaków żółtego z zielonym, którym później schodzić będziemy do Półrzeczek.
Żółty szlak delikatnie wyprowadza nas pod górę. Po kilku minutach odsłaniają się piękne widoki na Ćwilin z bardzo dobrze widoczną Polaną Michurową. Widać również Babią Górę. Maszerujemy jeszcze kilka minut, szlak prowadzi nas w lewo i po chwili docieramy na Kutrzycę i widokową Polanę Skalne.

9. Jasień

Z Kutrzycy kierujemy się żółtym szlakiem na Jasień. Jego szczyt jest zalesiony, ale jeśli spojrzymy za siebie, to zobaczymy Mogielicę i Polanę Stumorgową, na których byliśmy niedawno.

Z Jasienia wracamy na Kutrzycę i Polanę Skalne. Podziwiamy piękne widoki i zachód słońca, a następnie wracamy żółtym szlakiem aż do rozwidlenia. Na rozwidleniu kierujemy się w lewo, na zielony szlak, którym zejdziemy do Półrzeczek. Trasa jest dość stroma, a zimą mogą wystąpić na szlaku oblodzenia. Z Półrzeczek wracamy szosą do Jurkowa, gdzie zostawiliśmy samochód. Tym samym kończymy naszą wycieczkę.

27.12.2020
CICHOŃ – OSTRA – MODYŃ – SKIEŁEK

Korona Beskidu Wyspowego – czwarte wyjście na szlak. Tym razem wędrówki na szczyty, rozpoczniemy z trzech różnych miejsc. Pierwszą i drugą wędrówkę zaczynamy na najwyższej dostępnej dla samochodów przełęczy w Beskidzie Wyspowym czyli Przełęczy pod Ostrą. Przełęcz ta funkcjonuje także pod nazwą: Przełęcz Ostra – Cichoń, i znajduje się ona na wysokości 811,9 m n.p.m.
Kawałek pod przełęczą jest niewielki parking oraz drewniana wiata. Tam zostawiamy samochód i wracamy szosą do miejsca, w którym stoi tabliczka z nazwą przełęczy.

10. Cichoń

Z Przełęczy pod Ostrą ruszamy na Cichoń zielonym szlakiem. Skręcamy w lewo i wędrujemy najpierw wzdłuż zabudowań. Kolejno przechodzimy przez rozległą polanę z której roztaczają się przepiękne widoki na Gorce i Tatry. Po chwili wchodzimy do lasu i wygodną ścieżką podchodzimy pod górę. Po kilkunastu minutach docieramy na Cichoń gdzie znajduje się tabliczka z nazwą szczytu. Cichoń zwany jest także Tokoniem – to za sprawą tokowisk czyli godów głuszców, które żyją na tym obszarze.
Z Cichonia wracamy na Przełęcz pod Ostrą taką samą trasą.
Uwaga! Tabliczka z nazwą szczytu znajduje się w innym miejscu niż pokazują współrzędne na Mapach Google. Należy cały czas trzymać się zielonego szlaku, pomimo, że GPS pokazuje inaczej!

11. Ostra (Stara Wieś)

Szlak na Ostrą znajduje się po drugiej stronie szosy. Prowadzi najpierw wąską i stromą ścieżką, która rozpoczyna się tuż za tabliczką z nazwą miejscowości Stara Wieś. Szlak już od samego początku bardzo mocno pnie się pod górę. Po pokonaniu pierwszych stromizn docieramy na polanę widokową. Panoramy są fantastyczne! Widać pięknie Cichoń, Modyń, Gorc. Po chwili ponownie ruszamy pod górę. Podejście daje popalić, tętno przyspiesza, a my bardzo szybko nabieramy wysokości. Po kilku minutach wychodzimy na wypłaszczenie i docieramy na szczyt Ostrej. Tu znajduje się tabliczka z nazwą szczytu oraz maleńka kapliczka, która umieszczona jest na drzewie. Na Przełęcz pod Ostrą wracamy dokładnie taką samą trasą.

12. Modyń

Wędrówkę na Modyń rozpoczynamy w miejscowości Młyńczyska. Szlak jest krótki ale intensywny. Samochód parkujemy w okolicy Krzyża Milenijnego w Młyńczyskach, skąd rozpościerają się piękne widoki na Tatry Bielskie i Gorce. Za plecami widać natomiast Cichoń, Ostrą, a także Przełęcz pod Ostrą.
Od krzyża kierujemy się niebieskim szlakiem w stronę Modyni. Początkowo trasa prowadzi polną drogą. Mijamy ostatnie zabudowania i wchodzimy do lasu. Tu rozpoczyna się podejście, które jest dość krótkie ale intensywne. Po około 20 minutach mijamy skrzyżowanie szlaków niebieskiego z żółtym, a po kolejnych 5 minutach docieramy na szczyt Modyni. Szczyt jest mocno zalesiony, dlatego też rozległych panoram tu nie doświadczymy. Obecnie (grudzień 2020) na szczycie Modyni trwa budowa wieży widokowej. Postawione zostały już fundamenty, a zakończenie prac planowane jest na czerwiec 2021 roku. Ze szczytu Modyni wracamy dokładnie taką samą trasą.

13. Skiełek

Wędrówka na Skiełek jest bardzo krótka. Zajmuje zaledwie kilka minut. Aby dotrzeć na szczyt należy kierować się cały czas zgodnie z zielonym szlakiem. My samochód zaparkowaliśmy w miejscu, gdzie szlak zielony skręca w Łukowicy z asfaltowej szosy w polną drogę i las. Dokładne koordynaty tego miejsca to: 49.604375, 20.474269.
Skiełek jest zalesionym szczytem i nie rozciągają się z niego żadne panoramy. Na szczycie znajduje się krzyż papieski, ławki, tabliczka z nazwą szczytu, a także miejsce na ognisko.
Ze Skiełka do samochodu wracamy taką samą trasą, tym samym kończąc naszą czwartą wycieczkę w ramach kolekcjonowania Korony Beskidu Wyspowego.

1.01.2021
PATRYJA – LUBOMIR

Wędrówkę rozpoczynamy na parkingu samochodowym pod Schroniskiem PTTK Kudłacze. Parking znajduje się przy czarnym szlaku, który wiedzie z Pcimia. Koszt za samochód osobowy to 10 PLN. Z parkingu ruszamy asfaltową drogą w kierunku schroniska. Warto rozejrzeć się dookoła, ponieważ pięknie widać stąd Tatry, Gorce, Beskid Wyspowy i Żywiecki. Po dotarciu do schroniska kierujemy się na czerwony szlak i rozpoczynamy wędrówkę szeroką, leśną ścieżką.

Trasa nie nastręcza trudności. Szlak delikatnie pnie się pod górę. Nie doświadczymy tu rozległych panoram. Te pojawią się później, przy okazji zejścia na polanki widokowe. Czerwony szlak doprowadza nas na Łysinę na której znajduje się węzeł szlaków. Czarnym szlakiem wrócimy do Pcimia, żółtym zejdziemy na Polanę Suchą i Kamiennik Południowy. Kontynuujemy od teraz wędrówkę czerwono żółtym szlakiem w kierunku Lubomira. Po kilku minutach szlak żółty skręca w prawo, a my zgodnie z jego kierunkiem ruszamy w stronę szczytu Patryja. Wędrówka zajmuje nam około 45. Cały czas wędrujemy lasem, tracąc na wysokości. Od czasu do czasu między drzewami pojawiają się widoki na Beskid Żywiecki i wyraźnie wyróżniającą się Babią Górę.

14. Patryja

Patryja (763 m n.p.m.) jest obecnie prawie całkowicie zalesiona. Jedynie od strony południowej podziwiać można panoramę Tatr, które widać pomiędzy drzewami. Na szczycie znajduje się tabliczka z nazwą, a także miejsce na ognisko oraz drewniane ławki. Z Patryi do rozwidlenia szlaków wracamy dokładnie taką samą drogą.

Po dotarciu do skrzyżowania szlaków żółtego z czerwonym kontynuujemy wędrówkę w stronę Lubomira. Mijamy najpierw szczyt Trzy Kopce, a chwilę później docieramy do miejsca gdzie znajduje się Spadzista Polana. Widać z niej miejscowość Wiśniowa, Grodzisko, a także pasmo Cietnia, które pięknie wystaje ponad chmurami. Po stronie północno zachodniej widoczny jest Kamiennik. Na Spadzistej Polanie znajduje się drewniana ława i stół. Zimą występują tu mocne oblodzenia!

15. Lubomir

Z polany wracamy na szlak i kontynuujemy wędrówkę na Lubomir. Po kilku minutach docieramy do Obserwatorium Astronomicznego im. Tadeusza Banachiewicza, które znajduje się na jego szczycie. Tuż obok budynku stoi tabliczka z nazwą szczytu. Są tu także ławki oraz drewniana wiata. Szczyt jest całkowicie zalesiony. Warto wiedzieć, że Obserwatorium Astronomiczne zostało wybudowane w tym miejscu w 1922 roku. Grunt pod budowę obiektu podarowała rodzina Lubomirskich, od których szczyt wziął swoją nazwę. W 1944 roku budynek został spalony przez Niemców. W pożarze przetrwał jedynie fragment schodów. Przez kolejne lata nie podejmowano prób odbudowy Obserwatorium. Dopiero w 2007 roku dzięki staraniom Polskiego Towarzystwa Astronomicznego oraz gminie Wiśniowa, Obserwatorium Astronomiczne zostało odbudowane. Obecnie jest ono udostępniane do zwiedzania w słoneczne niedziele, w godzinach 11-15.

Z Lubomira wracamy na parking czerwonym szlakiem przez Kudłacze.

3.01.2021
GRODZISKO – CIECIEŃ – KSIĘŻA GÓRA – WORECZNIK

Korona Beskidu Wyspowego – szóste wyjście na szlak. Tym razem wycieczkę dzielimy na dwie części.
Pierwszą, długą wędrówkę podczas której wejdziemy na trzy szczyty zaczynamy w miejscowości Dąbie. W zatoczce przy drodze parkujemy samochód i ruszamy czarnym szlakiem w kierunku Skrzyżowania pod Grodziskiem, a następnie na Grodzisko.
Trasa na początku wiedzie bardzo ładnym, aczkolwiek stromym wąwozem, którego dno pokryte jest dużą ilością błota. Kolejno wędrujemy przez mieszany las, dość szybko nabierając wysokości. Docieramy do Skrzyżowania pod Grodziskiem i zgodnie z niebieskimi znakami skręcamy w prawo. Trasa pnie się bardzo stromo pod górę, my szybko nabieramy wysokości i po kilku minutach docieramy na szczyt Grodziska.

16. Grodzisko

Szczyt Grodziska jest całkowicie zalesiony. Swoją nazwę zawdzięcza osadzie, która według badań prowadzonych na tym obszarze, została założona przez Celtów. Osada ta była podstawą do rozwoju grodu w Szczyrzycu czyli miejscowości, która znajduje się pod Pasmem Cietnia. Na szczycie znajduje się tablica informacyjna (niestety zdewastowana w czerwcu 2020), a także krzyż upamiętniający poległych partyzantów AK, którzy toczyli tu walki z Niemcami. Jest także symboliczny grób partyzantów oraz mała kapliczka zawieszona na drzewie.

Z Grodziska wracamy do Skrzyżowania pod Grodziskiem taką samą trasą. Tam kontynuujemy wędrówkę niebieskim szlakiem, który biegnie przez cały grzbiet Pasma Cietnia. Przez kolejne 5 km będziemy wędrować lasem, dość spokojnie nabierając wysokości. Po drodze na Ciecień planujemy wejść najpierw na Księżą Górę. Nauczeni doświadczeniem postanawiamy kurczowo trzymać się szlaku, a nie zbaczać z niego i kierować się na szczyt według GPS. Niestety tym razem przy szlaku tabliczki z kodem QR i nazwą szczytu nie ma. Jest za to duża tablica informacyjna oraz kapliczka z ławką, która znajduje się przy skrzyżowaniu szlaków niebieskiego i żółtego, prowadzącego do Szczyrzyca.

17. Ciecień

Postanawiamy więc kontynuować trasę na Ciecień, a Księżej Góry poszukać w drodze powrotnej. Od skrzyżowania szlaków trasa dość mozolnie pnie się pod górę. Po kolejnych 25 minutach docieramy do skrzyżowania szlaków Pod Cietniem. Stąd czeka nas jeszcze krótkie aczkolwiek bardzo intensywne podejście na Ciecień. Szczyt Cietnia jest najwyższym punktem w Paśmie Cietnia. Warto wiedzieć, że Pasmo Cietnia jest najdalej na północ wysuniętą częścią Beskidu Wyspowego. Szczyt jest całkowicie zalesiony. Aby doświadczyć jakichkolwiek panoram należy zejść zgodnie z niebieskimi znakami, na polankę na jego zachodnich zboczach.

18. Księża Góra

Z Cietnia wracamy w kierunku Księżej Góry. Tym razem postanawiamy zaufać współrzędnym GPS i z niebieskiego szlaku skręcamy w lewo, na leśną drogę. Prowadzi nas ona stromo pod górę. Po drodze mijamy sporo świeżo ściętych drzew. Po kilku minutach podejścia docieramy na szczyt Księżej Góry i odnajdujemy tabliczkę z jej nazwą. Na szczycie Księżej Góry znajduje się krzyż oraz ołtarz i drewniane ławki. Jeszcze do 2014 roku stała tu drewniana wieża widokowa, która ze względu na zły stan techniczny została rozebrana.

Z Księżej Góry wracamy na niebieski szlak i kierujemy się najpierw do Skrzyżowania pod Grodziskiem, a następnie na czarny szlak, którym dotrzemy do miejscowości Dąbie gdzie zostawiliśmy samochód.

19. Worecznik

Druga część trasy, to wejście na Worecznik, który znajduje się w obrębie wzniesień zwanych Pieninkami Skrzydlańskimi. Podejście jest krótkie ale bardzo intensywne. Ruszamy czarnym szlakiem z miejscowości Skrzydlna. Dokładnie w tym miejscu rozpoczynamy wędrówkę (49.7470063, 20.1879410). Trasa bardzo mocno pnie się pod górę. Prowadzi nas głębokim wąwozem przez las nie dając ani chwili wytchnienia. Po dotarciu do wypłaszczenia powinniśmy według GPS skręcić w lewo na szczyt Worecznika. Niestety nie odnajdujemy tam tabliczki z nazwą. Maszerujemy więc dalej zgodnie z czarnym szlakiem, który po kilku minutach wyprowadza nas na pastwisko gdzie postawiona jest tabliczka. Przy okazji możemy podziwiać piękny zachód słońca. Do Skrzydlnej wracamy taką samą trasą.

6.01.2021
ŁOPUSZE WSCHODNIE – KAMIONNA – ZĘZÓW – KOSTRZA

Korona Beskidu Wyspowego – siódme wyjście na szlak. Tym razem do kolekcji dodamy cztery szczyty, a wędrówki rozpoczynać będziemy z czterech różnych miejsc. Trasy będą krótkie ale intensywne 🙂

20. Łopusze Wschodnie

Nasz pierwszy cel to Łopusze Wschodnie. Dojeżdżamy do miejscowości Rozdziele i jedną z bocznych, asfaltowych dróg kierujemy się w stronę szczytu. Na poboczu przy ulicy Najbrówka parkujemy samochód i udajemy się na krótki spacer.
Maszerujemy asfaltową drogą. Po prawej stronie roztacza się bardzo ładny widok w stronę Laskowej i Pasma Łososińskiego. Docieramy do zakrętu, skręcamy w lewo w ulicę Rosochatka i maszerujemy wzdłuż gospodarstw. Mijamy kaplicę Jezusa Miłosiernego, pola uprawne, mały budynek z wiatrakiem na dachu i docieramy do miejsca gdzie znajduje się tabliczka z nazwą szczytu Łopusze Wschodnie.

Łopusze Wschodnie należy do Pasma Łopusze, które jest najbardziej na wschód wysuniętą częścią Beskidu Wyspowego. To właśnie tu Beskid Wyspowy powoli traci swój wyspowy charakter.

21. Kamionna

Druga wędrówka w tym dniu to wejście na szczyt Kamionna. Dojeżdżamy w okolice parkingu pod Stacją Narciarską Laskowa – Kamionna. Skręcamy w uliczkę przy której mieści się domek do wynajęcia PUK-PUK (podążajcie za znakami). Tam na poboczu parkujemy samochód. Ruszamy w stronę stoku narciarskiego i wzdłuż niego będziemy podchodzić pod górę. Po dotarciu do ostatniej stacji kolejki skręcamy w lewo do lasu i docieramy do znakowanego szlaku. Niebiesko żółtym szlakiem podążamy w stronę Kamionnej. Początkowo docieramy do miejsca gdzie na drzewie znajdują się drogowskazy, a o drzewo oparty jest drewniany znak z napisem Kamionna 802 m n.p.m. Naszej “właściwej” tabliczki z nazwą szczytu i kodem QR tu nie ma. Idziemy więc dalej i schodzimy stromym zejściem na polanę. Tam właśnie znajduje się tabliczka, a także mała wiata i miejsce na ognisko. Ze szczytu wracamy do samochodu dokładnie taką samą trasą. 

22. Zęzów

Trzecią wycieczkę rozpoczynamy w Tymbarku. Wędrować będziemy od południowej strony, czarnym szlakiem z okolicy osiedla Nowy Dwór. Trasa jest krótka, bo w górę to zaledwie kilometr ale bardzo intensywna! Już od samego początku pnie się bardzo mocno pod górę. Tętno szybko przyspiesza, a łydka mocno się napina. Dopiero ostatnie kilkadziesiąt metrów pozwala na spokojniejsze bicie serca. Z uwagi na fakt, że Zęzów leży poza szlakiem, należy patrzeć na znaki na drzewach, ponieważ jest na nich umieszczona tabliczka wskazująca szczyt. Cała trasa nie obfituje w żadne panoramy. Prowadzi natomiast pięknym lasem, który akurat podczas naszej wędrówki otulała mgła.

Podobno nazwa Zęzów oznacza z języka niemieckiego tęsknotę. Według danych historycznych, za czasów Kazimierza Wielkiego, Tymbark był zasiedlony przez ludność niemiecką. Mieli oni często wychodzić na szczyt aby zerknąć z niego z tęsknotą, w kierunku swojego kraju.

23. Kostrza

Czwartą wycieczkę rozpoczynamy w miejscowości Rupniów. Samochód parkujemy na poboczu drogi i kierujemy się w stronę zielonego szlaku, który biegnie na początku przez jedno z gospodarstw. Po przejściu przez gospodarstwo, wchodzimy do lasu, skręcamy w lewo, a po chwili zgodnie ze znakami skręcamy w prawo. Rozpoczynamy podejście lasem. Trasa pnie się stromo pod górę. Warto zerknąć za siebie i rzucić okiem na Pasmo Łososińskie, które widać między drzewami. Podejście na szczyt zajmuje nam około 15 minut. Na szczycie Kostrzy znajduje się tabliczka z nazwą, a także drewniana wiata. Pomiędzy drzewami rozciąga się widok na Pasmo Łososińskie. Ze szczytu wracamy do samochodu dokładnie taką samą trasą. 

9.01.2021
CZARNY DZIAŁ – ĆWILIN – WSOŁOWA

Naszą ósmą wędrówkę w z cyklu Korona Beskidu Wyspowego rozpoczynamy w Mszanie Dolnej. Samochód parkujemy na bezpłatnym parkingu przy budynku Urzędu Gminy Mszana Dolna ( ul. Spadochroniarzy 6) i ruszamy w stronę zielono żółtego szlaku, który rozpoczyna się przy ul. Zielonej. Ulicą Zieloną maszerujemy wzdłuż rzeki Mszanki. Przechodzimy pod mostem, a po kilku minutach skręcamy w lewo, na żółty szlak, który zaprowadzi nas finalnie na Ćwilin.

24. Czarny Dział

Początkowo ruszamy w stronę Czarnego Działu. Szlak dość szybko staje się widokowy. Mijamy skręt na Wsołową (wrócimy tu w drodze powrotnej) i zgodnie ze znakami kierujemy się w lewą stronę. Trasa wiedzie raz lasem, raz widokowymi polanami. Po około 1 godzinie i 30 minutach od momentu wyruszenia z Mszany Dolnej, docieramy na Czarny Dział. Szczyt ten jest praktycznie cały zalesiony. Znajduje się tu tabliczka z nazwą oraz drewniana ława i stół. Aby doświadczyć widoków należy zejść trochę niżej, zgodnie z żółtym szlakiem. Z polany w pobliżu Czarnego Działu roztacza się widok na miejscowość Łostówka, a także na szczyty Ćwilin, Mogielica oraz Jasień.

25. Ćwilin

Nasz kolejny cel to Ćwilin. Z Czarnego Działu wędrujemy cały czas żółtym szlakiem. Trasa prowadzi zarówno przez las jak i przez polany. Po około 30 minutach od opuszczenia Czarnego Działu szlak zaczyna mocno piąć się pod górę – jest to najbardziej wymagający kondycyjnie fragment całej trasy. Dokładny opis szlaku znajdziecie w TYM WPISIE. Po pokonaniu podejścia trasa ponownie staje się widokowa. Docieramy do Polany Michurowej, a następnie na Ćwilin, który jest naszym 25 szczytem KBW.

26. Wsołowa

Z Ćwilina wracamy dokładnie taką samą trasą przez Czarny Dział w kierunku Mszany Dolnej. Już pod koniec naszej wędrówki, na rozwidleniu polnej drogi nie skręcamy w prawo zgodnie z żółtym szlakiem, ale idziemy prosto na Wsołową. Trasa nie jest oznaczona, ale szczyt wyraźnie wyróżnia się wobec otoczenia. Wystarczy kierować się na najwyższe wzniesienie w okolicy lub podążać za Google Maps. Wsołowa jest kopulastym i bezleśnym wzniesieniem. Na szczycie znajduje się tabliczka z nazwą, piorunochron, miejsce na ognisko, a także ławki i stoły. Szczyt jest świetnym punktem widokowym na całą okolicę.

Z Wsołowej wracamy ścieżką do żółtego szlaku i kierujemy się nim do Mszany Dolnej gdzie zaparkowaliśmy samochód.

16.01.2021
SZCZEBEL – LUBOŃ WIELKI

Korona Beskidu Wyspowego – dziewiąte wyjście na szlak.
Wędrówkę zarówno na Szczebel jak i na Luboń Wielki rozpoczynamy na Przełęczy Glisne. Na jednym z płatnych parkingów pod Szczeblem zostawiamy samochód i ruszamy na zimową wyprawę.

27. Szczebel

Trasa na Szczebel z Przełęczy Glisne jest zdecydowanie jednym z najłatwiejszych szlaków w Beskidzie Wyspowym. W TYM wpisie znajdziecie dokładny opis tej trasy. Wejście na szczyt zajmuje około godzinę. Oczywiście latem czas przejścia może być krótszy, jednak zimą, kiedy na szlaku zalega dużo śniegu idzie się o wiele wolniej. Podczas naszej wędrówki szlak był nieprzetarty, a dodatkową śnieżną atrakcją były sypiące się z drzew całe połacie śniegu 🙂 Zima tego dnia zawitała tu na dobre.

Ze szczytu Szczebla tym razem nie doświadczyliśmy panoram, jednakże cała ta zimowa otoczka była na tyle magiczna, że brak panoram absolutnie nam nie doskwierał. Przy ładnej pogodzie, ze szczytu, a także podszczytowej polany paralotniarzy rozciąga się widok na Kasinkę Małą oraz Lubogoszcz. Ze Szczebla na Przełęcz Glisne wracamy dokładnie taką samą trasą.

28. Luboń Wielki

Wędrówkę rozpoczynamy na Przełęczy Glisne. Wędrować będziemy czerwonym szlakiem, który na początku prowadzi nas polną ścieżką wzdłuż zabudowań oraz pól uprawnych. Po kilku minutach wchodzimy do lasu i kontynuujemy w miarę spokojne podejście. Kilka minut później szlak staje się bardzo stromy – moim zdaniem jest to jeden z najbardziej stromych fragmentów tras w Beskidzie Wyspowym. Mocno nachylony stok może nastręczyć trudności, szczególnie jeśli szlak pokryty jest błotem lub wyślizganym śniegiem. Tu bardzo zalecamy mieć na butach raczki, które zdecydowanie ułatwią wspinaczkę.

Kolejne etapy wejścia na Luboń Wielki to wędrówka przez las, gdzie trasa dość mocno pnie się pod górę, a jeszcze w dwóch miejscach będziemy musieli pokonać dość strome podejścia. I tu warto zaznaczyć, że o ile wejście po tych fragmentach szlaku może przebiec w miarę łagodnie, to przy zejściu zalecam dużą ostrożność, bo można zwyczajnie zjechać w dół 🙂

Po pokonaniu wszystkich stromych podejść szlak znacznie łagodnieje, a my wędrujemy leśną ścieżką. Po około 50 minutach od momentu wyruszenia z Przełęczy Glisne docieramy na Luboń Wielki. Znajduje się tu bardzo charakterystyczne schronisko górskie oraz wieża z nadajnikiem. Jest także taras z ławkami i stołami, miejsce na nocleg, drewniana wiata i dużo miejsca gdzie można usiąść i odpocząć po wędrówce. Warto wiedzieć, że w schronisku jest możliwość płatności tylko gotówką.
Ze szczytu Lubonia Wielkiego wracamy do samochodu dokładnie taką samą trasą. Po drodze korzystamy z uroków zimy i dużej ilości śniegu.

23.01.2021
OSTRA – OSTRYSZ – ADAMCZYKOWA – POTACZKOWA

Wędrówkę na poszczególne szczyty rozpoczynać będziemy w trzech różnych miejscach. 

29. Ostra (Wilczyce)

Z miejscowości Łętowe ruszamy zielonym szlakiem w kierunku szczytów Ostra i Ogorzała. Szlak zaczyna się tuż przy głównej drodze (dokładne współrzędne: 49.654443, 20.185929), a dość charakterystycznym punktem przy początku szlaku jest duży, drewniany budynek z zabitymi dyktą oknami.
Maszerujemy najpierw wzdłuż pól i łąk. Po kilku minutach przechodzimy przez las. Następnie znów wychodzimy na pola i pastwiska. Widać tu dwie drewniane obory/szałasy. Mijamy drewnianą oborę, a następnie ponownie wchodzimy do lasu.

Dalsza trasa prowadzi nas kawałek przez las, po chwili na drzewie widnieje strzałka, która każde nam skręcić w prawo. Mijamy ostatnie drzewa i wychodzimy na polanę z której roztacza się piękny widok w kierunku Lubonia Wielkiego. O ile dotąd szlak prowadził nas po bardzo płaskim terenie, to od teraz zaczniemy stopniowo nabierać wysokości. Maszerujemy przez pokryte śniegiem pastwisko. Z każdym krokiem dookoła nas roztaczają się coraz piękniejsze panoramy. Za plecami pojawia się Mogielica oraz całe pasmo, które z Mogielicy prowadzi przez Krzysztonów aż do Jasienia. W oddali nieśmiało zza drzew wyłania się Gorc wraz z wieżą widokową. Po pokonaniu pierwszego bardziej stromego podejścia szlak skręca w prawo, do lasu. Tu zalecam zwracać uwagę na znaki, ponieważ my zahipnotyzowani widokami poszliśmy wyżej niż trzeba było. Ale nie żałujemy bo panoramy były piękne!

Ostatni etap podejścia na Ostrą, to marsz przez las. Tu spokojnie nabieramy wysokości. Po około 50 minutach od rozpoczęcia wędrówki w Łętowym, docieramy na szczyt Ostrej. Znajduje się tu drewniana tabliczka z nazwą szczytu, a także pozostałości po ogniskach. Szczyt jest mocno przerzedzony. Z wielu drzew zostały tylko drewniany kikuty, co sprawia, że roztaczają się z niego piękne panoramy. Na Ostrej robimy sobie krótką przerwę na posiłek i ruszamy w kierunku Ogorzałej. 

30. Ogorzała

Szczyt znajduje się poza szlakiem, jednak nie ma problemu żeby na niego trafić. Idąc od strony Ostrej, zielonym szlakiem, na drzewie wyraźnie widać tabliczkę, która wskazuje nam kierunek marszu. Ze szlaku odbijamy w prawo i pokonując niewielkie wzniesienie stajemy na szczycie Ogorzałej. Wierzchołek jest częściowo zalesiony ale przerzedzony południowy stok oferuje widoki na Gorce, a także szczyty Beskidu Wyspowego. 

Do samochodu wracamy tą samą trasą. Przejście w dwie strony zajęło nam około 2 godziny 30 minut. W tym przerwy na posiłek i zdjęcia.

31. Adamczykowa

Nasz kolejny cel to szczyt Adamczykowa. Wędrówkę rozpoczynamy w Mszanie Dolnej przy ulicy Józefa Marka, wzdłuż której biegnie czarny szlak. Na poboczu parkujemy samochód i rozpoczynamy podejście na szczyt. Trasa nie jest długa – przejście w dwie strony zajmuje nam około godzinę. Jest natomiast bardzo widokowa! Wędrując za plecami mamy rozległy widok na Mszanę Dolną wraz ze szczytami Lubogoszcz, Śnieżnica i Ćwilin. Po naszej prawej stronie cały czas towarzyszy nam widok na Szczebel i Luboń Wielki. Wysokości nabieramy stopniowo przy okazji ciesząc oczy widokami. Po drodze mijamy budynki gospodarcze. 

Szczyt Adamczykowej nie jest specjalnie wybitny. Tabliczka z nazwą znajduje się tuż pod polaną widokową, z której pięknie prezentuje się Luboń Wielki i Gorce. W oddali widać wyraźnie krzyż, który stoi na Potaczkowej. Trasa przez Adamczykową wyznaczona została w 2011 roku i biegnie czarnym szlakiem z Mszany Dolnej do Rabki Zdrój.
Do samochodu wracamy taką samą drogą podziwiając przy okazji piękne ale niestety otulone smogiem okolice Mszany Dolnej.

32. Potaczkowa

Wędrówkę na Potaczkową rozpoczynamy w miejscowości Olszówka. Docieram do końca asfaltowej drogi (mniej więcej tu 49.626406, 20.030700) i dzięki uprzejmości jednego z mieszkańców możemy zaparkować samochód na jego prywatnym terenie. Zgodnie z zielono czarnym szlakiem kierujemy się przez pola i łąki w stronę Potaczkowej. Początkowo maszerujemy po praktycznie płaskim terenie. Następnie trasa wyprowadza nas na rozległe pola, a wędrówka pod górę staje się dość mozolna. Maszerujemy w ciężkim, mokrym śniegu, a naszą trasę wzdłuż szlaku wyznaczają koleiny po przejeździe quada. Po pokonaniu długiego podejścia docieramy do wypłaszczenia. Tu szlak staje się bardzo widokowy. My skręcamy w lewo, w stronę widocznego metalowego krzyża, który wskazuje nam szczyt Potaczkowej. Wędrówka od samochodu zajęła nam około 40 minut. 

Na szczycie Potaczkowej znajdują się ławki i stoły. Polowy ołtarz oraz krzyż. Szczyt jest bardzo atrakcyjny widokowo. Roztaczają się stąd panoramy na Beskid Wyspowy, Żywiecki, Gorce i Tatry. 

Ze szczytu wracamy dokładnie taką samą trasą. 

30.01.2021
LUBOGOSZCZ-ŁOPIEŃ-ŚNIEŻNICA

Tym razem wędrówkę podobnie jak ostatnio, rozpoczynać będziemy z trzech różnych miejsc.

33. Lubogoszcz

Nasz pierwszy cel to Lubogoszcz. Trasę rozpoczynamy w Kasinie Wielkiej i czerwonym szlakiem udajemy się na szczyt. Szczegółowy opis szlaku znajdziecie w TYM wpisie. Trasa jest krótka, ale intensywna. Początkowo wędrujemy dość delikatnie wznoszącą się ścieżką przez las. Po kilku minutach trasa zmienia swój charakter. Szlak skręca w lewo i od tej pory bardzo szybko będziemy nabierać wysokości. Co rusz dookoła zaczną roztaczać się piękne widoki – oczywiście pod warunkiem, że pogoda na to pozwoli. W końcowym etapie podejścia trasa ponownie wiedzie lasem, a ze szczytu Lubogoszcza nie rozciągają się żadne widoki. Jeśli jesteście spragnieni panoram, to idąc na szczyt skręćcie w lewo, w dróżkę, która prowadzi na polankę widokową. Z Lubogoszcza wracamy do samochodu dokładnie taką samą trasą.

Naszym kolejnym celem jest Śnieżnica, jednak z uwagi na brak miejsc parkingowych na Przełęczy w Gruszowcu, zmieniamy plany i udajemy się na Przełęcz Rydza Śmigłego. Stamtąd wejdziemy na Łopień. Tu sytuacja z brakiem miejsca się powtarza. Czekamy więc cierpliwie aż coś się zwolni. I tu zdecydowanie nie polecam parkować wzdłuż drogi, ponieważ jest bardzo duża szansa, że służby wystawią mandat za utrudnianie ruchu. Na miejsce przyszło nam czekać zaledwie chwilę.

34. Łopień

Na Łopień z Przełęczy Rydza Śmigłego wędrujemy zielonym szlakiem Trasa dedykowana jest na 1 godzinę. W rzeczywistości wejście zajmuje nam mniej czasu, ale idziemy dość szybko. Widoków tym razem nie uświadczymy, a dodatkowo podmuchy wiatru sprawiają, że z drzew sypie się spora ilość śniegu, urozmaicając nam wędrówkę. Trasa ta jest bardzo przyjemna i nie nastręcza żadnych trudności. Ponadto jest to jedna z najłatwiejszych i najłagodniejszych tras w Beskidzie Wyspowym. Świetnie nada się na pierwsze wyjścia lub na wyjścia z dziećmi. 

Na Łopieniu tym razem panuje zima z prawdziwego zdarzenia. Jeśli jednak podczas Waszej wędrówki będą bardziej korzystne warunki atmosferyczne, to zachęcamy do odpoczynku i zejścia na polankę Widny Zrąbek, która znajduje się pod szczytem. Roztacza się z niej piękny widok na Ćwilin, Śnieżnicę, Lubogoszcz, Luboń Wielki, Babią Górę, a także na Gorce i Tatry.
Z Łopienia do przełęczy wracamy taką samą trasą korzystając przy okazji z uroków zimy. 

Na Łopień wejść można także od strony Tymbarku. Jest to dłuższa ale bardzo przyjemna trasa. Opis tego szlaku znajdziecie w TYM wpisie.

35. Śnieżnica

Na Śnieżnicę wędrujemy niebieskim szlakiem z Przełęczy Gruszowiec. Na parkingu obok baru “Pod Cyckiem” parkujemy samochód – i tu podobnie jak wcześniej uczulam na to, aby nie parkować przy drodze. Zarówno ze względów bezpieczeństwa (odnoszę wrażenie że kierowcy nie znają tu umiaru), jak i nie uszczuplenia swojego portfela. 

Od parkingu kierujemy się asfaltową drogą w lewo, w kierunku zabudowań. Przechodzimy obok domów i budynków gospodarczych. Szlak wyprowadza nas ponad zabudowania i wkraczamy powoli do lasu. Dość szybko nabieramy wysokości. Trasa wiedzie cały czas lasem. W pewnym momencie docieramy do rozwidlenia szlaków zielonego i niebieskiego. Skręcamy w prawo zgodnie z niebieskim szlakiem i kontynuujemy wędrówkę na szczyt. Wejście zajmuje nam około 30 minut. Szczyt Śnieżnicy jest zalesiony. Jeśli macie ochotę na panoramy, to polecam zejść na polankę widokową, która znajduje się pod szczytem. Zejście jest strome! Z polanki rozciągają się widoki w kierunku Skrzydlnej i Szczyrzyca. Ze Śnieżnicy do Przełęczy Gruszowiec wracamy dokładnie taką samą trasą.

Korona Beskidu Wyspowego

Jeśli macie ochotę na Śnieżnicę wejść dłuższą i bardziej wymagającą trasą, to polecam czarny szlak z Porąbki. Opis znajdziecie TU.

6.02.2021
ŁYŻKA – KUKLACZ – BIAŁOWODZKA GÓRA – CHEŁM – JAWORZ

Korona Beskidu Wyspowego – nasze ostatnie wyjście. Wędrówki będziemy rozpoczynać w trzech różnych miejscach.

36. Łyżka

Trasę rozpoczynamy w miejscowości Siekierczyna. Samochód parkujemy obok kościoła (współrzędne: 49.65111482325782, 20.43795524610991) i według planu udajemy się najpierw na Łyżkę. My tu pomyliliśmy trasy i krążąc po okolicy najpierw minęliśmy skręt na Kuklacz, później weszliśmy na Kuklacz Wschodni i dopiero tam zorientowaliśmy się, że nie jesteśmy w tym miejscu, w którym chcieliśmy. Poszliśmy więc zgodnie z mapą w stronę Łyżki i w końcu na nią dotarliśmy zielonym szlakiem. Także jak zawsze nie obyło się bez przygód! Plus jest taki, że po drodze wędrowaliśmy przepięknie zmrożonym zimowym lasem 🙂

Aby nie krążyć tak jak my, polecam z parkingu przy kościele pójść główną szosą w prawo, a na najbliższym skrzyżowaniu skręcić w lewo. Tam podejść asfaltową drogą wzdłuż zabudowań i w momencie kiedy po prawej stronie pojawi się zielony szlak, to należy znów skręcić w prawo. Początkowo asfaltową drogą dociera się do gospodarstwa, a następnie szlak wprowadza nas do lasu. Trasa początkowo pnie się delikatnie pod górę, ale po chwili staje się bardzo stroma (i oblodzona, dlatego też zimą zalecamy zabrać raczki). Po pokonaniu stromego podejścia maszerujemy dosłownie chwilę i stajemy na szczycie Łyżki. Trasa którą pokonaliśmy zielonym szlakiem jest krótka, ma zaledwie 1 km. Jest jednak stroma.

Na Łyżce znajduje się wiata z ławkami i stołem, tabliczki informacyjne oraz krótka historia wyjaśniająca nazwę szczytu. Na parking wracamy dokładnie taką samą trasą. 

37. Kuklacz

Wędrówkę na Kuklacz, podobnie jak na Łyżkę, rozpoczynamy w miejscowości Siekierczyna. Można trasę rozpocząć albo pod kościołem, albo przy Cmentarzu Parafialnym. My wybraliśmy opcję pójścia od cmentarza. Aby dotrzeć na szczyt należy najpierw przejść odcinek asfaltową drogą. W momencie kiedy widoczne staną się zielone znaki, należy skręcić w lewo. Szlak wiedzie wzdłuż prywatnej posesji, a właściwie to po posesji, ponieważ trasa wyznaczona jest pomiędzy domem, a ogrodzeniem. Następnie szlak wprowadza nas do lasu i pnie się delikatnie pod górę. Po kilku minutach docieramy do rozległych polan. Skręcamy zgodnie za znakami w prawo. Przechodzimy przez skraj polany. Następnie maszerujemy chwilę wzdłuż drzew, i po chwili, po naszej prawej stronie pojawia się tabliczka z nazwą szczytu.

38. Białowodzka Góra

Nasza trasa na Białowodzką Górę była dość krótka. Niestety w dniu, kiedy odwiedziliśmy to miejsce, widoczność była bardzo kiepska – a szkoda, ponieważ rozciągają się stamtąd piękne widoki. Trzeba będzie wrócić i zobaczyć to na własne oczy!
Wędrówkę rozpoczęliśmy przy kaplicy do której dojechać można asfaltową drogą. Współrzędne: 49.68694316713463, 20.622975115455198.
Tabliczki z nazwą nie musieliśmy długo szukać, a to dzięki pomocy Pauliny, która wskazała nam kierunek i narysowała rycinę a’la mapa – dziękujemy! 

Stojąc naprzeciwko kaplicy należy skierować się drogą w prawo. Po krótkiej wędrówce mijamy ostatni dom i tuż za nim skręcamy w prawo w pola. Po dotarciu do domu odbijamy w lewo i kierujemy się na skraj pola/polany gdzie znajduje się tabliczka z nazwą szczytu oraz betonowy punkt triangulacyjny.

39. Chełm

Nasz kolejny cel wędrówki to Chełm (Chełm Łososiński). Na Chełm ruszamy z niewielkiego parkingu na Skrzętli Rojówce. Tuż obok znajduje się Kaplica dojazdowa NMP Częstochowskiej w Skrzętli. Początkowo kierujemy się zgodnie z żółtym szlakiem. Z uwagi na to, że Chełm znajduje się poza znakowanym szlakiem, warto mieć przy sobie mapę z GPS. Po kilkunastu minutach wędrówki dotrzemy do miejsca gdzie żółty szlak skręca w prawo i prowadzi na południe w stronę miejscowości Kłodne. My w tym miejscu musimy zejść ze szlaku, skręcić w lewo i leśną ścieżką kierować się zgodnie ze wskazówkami GPS. Najpierw pokonamy krótkie podejście. Następnie dotrzemy do polany widokowej, a z niej na leśną, szeroką drogę, która zaprowadzi nas do miejsca, gdzie znajduje się tabliczka z nazwą szczytu.

Od momentu wyruszenia spod kaplicy, do momentu kiedy docieramy na Chełm mija około 35 minut. My niestety nie doświadczyliśmy podczas wędrówki rozległych panoram, ale przy dobrej widoczności okolice szczytu oferują widoki na Jezioro Rożnowskie i Beskid Sądecki.
Na parking wracamy dokładnie taką samą trasą i kontynuujemy wędrówkę na ostatni z listy szczyt Korony Beskidu Wyspowego.

40. Jaworz

Wędrówkę na Jaworz rozpoczynamy dokładnie w tym samym miejscu z którego ruszaliśmy na Chełm. Zgodnie z niebieskim szlakiem kierujemy się wygodną drogą w stronę Babiej Góry, następnie w kierunku wieży widokowej pod Jaworzem. Od momentu wyruszenia z parkingu, do dotarcia pod wieżę, mija około 40 minut. Korzystając jeszcze ze światła dziennego wchodzimy na wieżę i podziwiamy zimowe panoramy. Następnie kierujemy się w stronę szczytu. Będzie to krótka, bo zaledwie 10 minutowa wędrówka. Jednakże jest ona najbardziej pod względem kondycji wymagającą częścią trasy. Podejście na Jaworz, chociaż krótkie, to jest dość strome i z całą pewnością poczujemy przyspieszone bicie serca.

Jaworz jest naszym ostatnim szczytem, na który weszliśmy w ramach zdobywania Korony Beskidu Wyspowego. Jest on całkowicie zalesiony, a nieopodal szczytu znajduje się zasypana Jaskinia w Jaworzu. Na Jaworz można także dotrzeć szlakiem z Pisarzowej, który prowadzi przez Sałasz.

Jak oceniasz przydatność tego wpisu?

Kliknij gwiazdki, aby ocenić ten wpis.

Średnia ocena 4.9 / 5. Liczba głosów: 81

Jak dotąd brak głosów! Oceń ten post jako pierwszy.

13 komentarzy

  1. Trzymamy kciuki za realizację wyznaczonego celu 🙂

    1. Dziękujemy pięknie! I do zobaczenia na szlaku! 🙂

  2. Od miesiąca planuje trasy zdobycia Korony Beskidu a tu taka niespodzianka 🙂 dziekuje ułatwiliście mi bardzo :* mniej stresu z córeczką 3,5 letnia 😉

    1. Życzymy udanych wędrówek i dużo frajdy ze zdobycia szczytów 🙂 Miło nam, że wpis jest przydatny! Pozdrawiamy serdecznie 🙂

  3. Wpis ok., ale sposób realizacji „podjazd i krótki odcinek” mało interesujący. Ja też mam odznakę, ale 95% zaliczyłem w pętlach… Pozdrawiam

    1. A ja nie mam odznaki, bo nie dla odznaki realizowaliśmy KBW, tylko dla siebie 🙂
      A w Beskidzie Wyspowym zrobiłam setki kilometrów. I w pętlach i w wersji „powrót taką samą trasą”, więc nie każdą trasę muszę za każdym razem przechodzić tak samo 🙂 Co kto lubi 🙂 Jedne trasy są długie, inne krótkie ale bardzo treściwe np. na Kostrzę, Zęzów czy Worecznik na który wbiegaliśmy 🙂 Pozdrawiam i życzę pięknych wędrówek!

  4. Wpis ok., ale sposób realizacji „podjazd i krótki odcinek” mało interesujący. Ja też mam odznakę, ale 95% zaliczyłem w pętlach… np. Białawodzka Góra … przejście 300 m. Pozdrawiam

    1. Drugi taki sam komentarz, tylko uzupełniony o jeden szlak 🙂 Niesamowite jak się Panu chce 🙂 Białowodzką Wodę odwiedziliśmy również przy innej okazji i przeszliśmy dłuższą trasę, bo pogoda była piękna i widoki cudowne. https://www.facebook.com/travelovelovepl/posts/134550412008590
      Pozdrawiam.

  5. To się nachodziliście! 🙂 Fajna opcja na spokojne wędrowanie. Pozdrawiam i powodzenia w realizacji kolejnych celów 😉

    1. Oj tak! Super to była przygoda i ekstra wędrówki. Pozdrawiam również! 🙂

  6. O ile dobrze kojarzę, to robiłem Wam zdjęcie na Ćwilinie 🙂

    1. Ooo 🙂 Miło! Świat jest mały 😀 Pozdrawiamy serdecznie!

  7. świetne opisy trasy, Beskid Wyspowy jest dla mnie trudny do ogarnięcia a tu proszę takie ułatwienie, dziękuję

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Akceptuję zasady Polityki prywatności