Śnieżnica – trasa z Porąbki najbardziej stromym szlakiem

Śnieżnica

Śnieżnica to góra, która kojarzona jest głównie ze stokiem narciarskim i trasami rowerowymi Kasina Ski&Bike Park.
Na szczyt pieszo dotrzeć można niebieskimi szlakami z Kasiny Wielkiej oraz z przełęczy w Gruszowcu. Wejść można także czarnym szlakiem z Porąbki. To właśnie czarny szlak będzie bohaterem tego wpisu. Jest on tak bardzo stromy, że zasługuje na uwagę 🙂

Porąbka – Śnieżnica – szlak czarny

Wędrówkę rozpoczynamy w miejscowości Porąbka. Ruszamy czarnym szlakiem, który rozpoczyna się naprzeciwko przystanku autobusowego. Początkowo droga prowadzi asfaltem. Po kilku minutach marszu przechodzimy przez tory kolejowe i wkraczamy na polną ścieżkę, która dosłownie po kilku chwilach wkracza do lasu. Odtąd szlak będzie prowadzić nas leśnymi ścieżkami, które początkowo delikatnie wznoszą się pod górę, aby w końcu poprowadzić nas bardzo stromym stokiem.

Mniej więcej po 10 minutach od wyruszenia z Porąbki czarny szlak skręca w prawo. Staje się także coraz bardziej stromy. Podczas opadów deszczu bądź tuż po opadach, trasa pokryta jest bardzo dużą ilością błota.
Warto mieć to na uwadze i zaopatrzyć się np w kijki, które będą bardzo przydatne na śliskim od błota i wody podejściu.
Po kolejnych 15 minutach wędrówki docieramy do miejsca, które już na pierwszy rzut oka wydaje się być pionowe.

Strome podejście lasem

Tu też rozpoczyna się zabawa i jedno z najbardziej stromych podejść jakimi kiedykolwiek szliśmy. Pikanterii dodaje fakt, że na stoku, którym prowadzi szlak nie ma żadnych udogodnień w postaci wyżłobionych przez pieszych progów.
Brak tu także wygodnych do pokonywania podejścia wychodnich skał. Maszeruje się natomiast po mocno nachylonym stoku, który pokryty jest bardzo dużą ilością liści i błota. Podczas wędrówki trzeba bardzo uważać aby się nie poślizgnąć.
Ćwiczenie koordynacji ruchów i stabilizacji ciała to bonus, który oferuje tenże szlak 🙂 Na mapie na dole strony można zobaczyć profil trasy. Najbardziej stromy odcinek czarnego szlaku, to właśnie ten fragment.

Stromym stokiem maszerujemy około 35 minut. Podejście jest nie tyle męczące, co upierdliwe. Jakby na to nie patrzeć, to stanowi ono swego rodzaju wyzwanie 🙂 Praktycznie każdy krok musi zostać postawiony po wcześniejszej analizie podłoża 🙂 Jest także miłym urozmaiceniem wędrówki i testem na cierpliwość 🙂 Nam podczas podejścia towarzyszyły dziesiątki much i komarów. Owady dzielnie dotrzymywały nam kroku.
Z tego powodu bardzo polecam Wam zaopatrzyć się w środki odstraszające te istoty.
Szczególnie jeśli wybieracie się w ciepły, letni dzień.

Po pokonaniu najbardziej wymagającego podejścia na trasie, kontynuujemy wędrówkę czarnym szlakiem w stronę szczytu Śnieżnicy. Trasa wiedzie praktycznie po płaskim terenie i prowadzi przez gęsty las. Po około 10 minutach wędrówki docieramy do szczytu Śnieżnicy.

Śnieżnica oraz polana widokowa pod szczytem

Śnieżnica liczy sobie 1006 m n.p.m. Jej szczyt jest całkowicie zalesiony.
Z tego powodu nie roztaczają się stąd żadne panoramy. Na szczycie znajduje się tablica informacyjna, drewniany krzyż, a także miejsce na ognisko z drewnianymi ławkami.

Śnieżnica
Śnieżnica i jej zalesiony szczyt

O ile ze szczytu nie doświadczymy rozległych widoków, o tyle z polanki, która oddalona jest o 150 metrów od szczytu – już tak. Zejście na polankę jest dość strome, jednakże wejście na nią jest zdecydowanie tego warte. Roztacza się z niej piękny widok w kierunku północnym. Ładnie prezentuje się Ciecień, Wierzbanowska Góra, a w oddali Lubomir.

Śnieżnica
Polanka widokowa pod Śnieżnicą

Śnieżnica – górna stacja kolejki

Ze Śnieżnicy kierujemy się niebieskim/zielonym szlakiem w stronę górnej stacji wyciągu Kasina Ski. Odcinek wiedzie lasem i ma około 1 km długości.
My niestety popełniliśmy błąd i zeszliśmy tu niepotrzebnie niebieskim szlakiem w dół. A wszystko przez to, że przy wejściu na szlak prowadzący do kolejki widniał znak „Zakaz wejścia, ścinka drewna”.
W efekcie dotarliśmy do Ośrodka rekolekcyjnego Śnieżnica.
Musieliśmy więc wrócić stamtąd do górnej stacji kolejki zielonym szlakiem. Wędrówka na górę zajęła nam około 20 minut i nie przysporzyła żadnych trudności. Na końcu tego szlaku odsłoniły się za to piękne widoki na Luboń Wielki.
To była nasza pierwsza „wpadka” na tej trasie.

Na szczycie ucieszyliśmy się, że wróciliśmy na dobry szlak i możemy kontynuować wędrówkę. Nasza radość nie trwała jednak długo. Okazało się że niebieski szlak, który prowadzi między górną, a dolną stacją wyciągu jest obecnie zamknięty ze względu na uruchomienie tras rowerowych. Mieliśmy więc trzy możliwości. Wrócić na szczyt i ponownie przejść do czarnego szlaku – ze względu na jego profil szybko odrzuciliśmy ten pomysł. Zjechać kolejką w dół lub zejść na „nielegalu” i ryzykować rozjechanie rowerem. Wybraliśmy opcję zjazdu kolejką. Cena za osobę to 18 zł. Biletów nie mieliśmy jednakże miły pan z obsługi pozwolił nam zjechać i zapłacić w kasie na dole.

Dlaczego planując trasę nie wiedzieliśmy, że ten fragment szlaku jest zamknięty?

Trasy planujemy przede wszystkim przy pomocy Mapy Turystycznej. Okazało się, że w aplikacji nie pojawiają się jeszcze powiadomienia o zamkniętych fragmentach szlaków. Ta funkcja będzie dopiero dostępna za jakiś czas. Dlatego też nie mieliśmy pojęcia o tym, że szlak jest wyłączony z ruchu pieszego.
Powiadomienia pojawiają się natomiast w wersji na komputer.

Kasina Wielka/dolna stacja kolejki – żółty szlak – czerwony szlak – Porąbka

Z dolnej stacji kolejki w Kasinie Wielkiej kierujemy się niebieskim szlakiem w kierunku torów kolejowych.
Tam według planu mamy skręcić za torami na żółty szlak, który następnie zamieni się w szlak czerwony i nim dotrzemy ponownie do Porąbki, tym samym zataczając pętlę.
Niestety tu czekała na nas kolejna niespodzianka. Po przejściu przez tory naszym oczom ukazała się tabliczka „droga prywatna” i szlak żółty zniknął. A teoretycznie miał prowadzić wzdłuż zabudowań, a następnie lasem.
Zapytaliśmy więc jednego z mieszkańców, gdzie znajduje się żółty szlak i usłyszeliśmy, że szlaku nie ma, a tędy nigdzie nie dojdziemy..
Znów roztoczyła się przed nami wizja powrotu kolejką na górę, wejścia na Śnieżnicę i ponownego przejścia czarnym szlakiem… Postanowiliśmy jednak poszukać alternatywnej drogi. Okazało się, że do czerwonego szlaku dotrzemy idąc wzdłuż torów kolejowych. Tak też zrobiliśmy.

Po przejściu odcinka wzdłuż torów skręciliśmy w prawo na czerwony szlak i asfaltem udaliśmy się w stronę Porąbki.
Po drodze mijaliśmy pola uprawne, łąki oraz osiedla domków letniskowych.

Wycieczka na Śnieżnicę dostarczyła nam więcej przygód i emocji niż się spodziewaliśmy. Ale jak głosi hasło Kasina Ski&Bike Park „NUDA SIĘ NIE UDA” i tak też było!

Informacje praktyczne

Trudność trasy w naszej ocenie
  • Auto parkujemy obok przystanku autobusowego w Porąbce. My zapytaliśmy mieszkańców czy możemy tam zaparkować i nie było z tym problemu.
  • Wycieczka według mapy ma 9.5 km. Nam w efekcie wyszło 12 km wędrówki.
  • Planując tę trasę polecamy sprawdzić komunikaty na stronie mapa-turystyczna i dla pewności Kasina Ski&Bike Park.
  • Czarny szlak z Porąbki jest bardzo, bardzo stromy. Odradzamy wyjście podczas deszczu czy np wyjście z małymi dziećmi.
  • Na trasę zdecydowanie należy zabrać spory zapas wody i przekąski.

Mapa trasy

5 komentarzy

  1. Uwielbiam takie klimaty! 🙂 I w dodatku widać, że mniej popularna miejscówka 😀

  2. Szkoda, że ten odcinek niebieskiego szlaku jest nadal zamknięty. Mogliby już poprowadzić alternatywną trasę, bo to już ponad rok od zamknięcia, a to jedyna droga z Kasiny na Śnieżnicę.

    1. Oby jak najszybciej została wyznaczona, bo kiepsko bez szlaku 🙁

  3. […] bezpieczeństwa (przecinał trasę zjazdową BikeParku oraz tras narciarskie) [źródło-22], [źródło-23] […]

  4. Cieszę się, że trafiłem na ten opis bo planuję przejście tą pętelką, ale w drugą stronę (z tym, że, wyjadę kolejką pod Śnieżnicę). Szkoda, że żółtego już nie ma, no ale skoro nie można przeszkadzać wojewodzie na zagrodzie to trudno. Może torami nawet ciekawiej?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Akceptuję zasady Polityki prywatności