Orla Perć to z całą pewnością jeden z najbardziej fascynujących i pięknych szlaków jakimi mieliśmy przyjemność wędrować. Wspaniałe widoki, duża ekspozycja, wędrówka granią, wejścia po metalowych drabinkach i klamrach, oraz przejścia gdzie niezbędna jest asekuracja przy pomocy łańcuchów. To wszystko czeka na Was na odcinku Orlej Perci od Skrajnego Granatu do Przełęczy Krzyżne.

Zanim wyruszysz na Orlą Perć
Upewnij się, że jesteś gotowy aby pójść na ten szlak. Nie bez kozery Orla Perć jest nazywana najtrudniejszym szlakiem w Tatrach. Tu nie ma miejsca na brawurę i popisy. Jeśli gdziekolwiek trafiłeś na informację, że „Orla jest lajtowa, bez problemu każdy przejdzie i jest spoko na pierwszy raz” to uprzejmie informuję, że tak nie jest. Tatry to są góry, nie pagórki, które wobec lekceważących ten fakt osób potrafią być bezwzględne. Dlatego przed wyprawą zadaj sobie pytanie czy jesteś gotowy. Czy Twoja kondycja fizyczna jest wystarczająca aby pokonać trasę oraz przewyższenia. Czy nie boisz się dużej ekspozycji, przepaści, pokonywania metalowych drabinek i klamer. Nie mam tu zamiaru nikogo straszyć, ale uważam, że na ten szlak powinny iść osoby pewne swoich możliwości. Widziałam niestety na Orlej Perci dziewczyny, które ciągnięte przez swoich partnerów, ze łzami i strachem w oczach pokonywały szlak. Myślę, że do przyjemnych przeżyć to nie należało.
Zdecydowałem, że idę na Orlą Perć
Warto więc na wstępie wiedzieć, że na odcinku szlaku Skrajny Granat – Przełęcz Krzyżne nie ma żadnego znakowanego szlaku, którym można zejść. Dlatego jeśli już na początku czujesz, że to jednak nie ma sensu, zawróć. Szlak jest dwukierunkowy. Pamiętaj aby na Orlą Perć pójść przygotowanym. Przede wszystkim sprawdź prognozę pogody w kilku różnych źródłach. Np. METEOBLUE, Komunikat pogodowy Rafała Raczyńskiego, MoutainForecast. Miej odpowiednie obuwie z przyczepną podeszwą, rękawiczki (przydadzą się podczas asekuracji łańcuchami), odzież dostosowaną do panujących warunków atmosferycznych, zapas wody, prowiant, latarkę, naładowany telefon komórkowy + power bank, apteczkę. I przede wszystkim – szacunek i pokorę wobec gór.
Kuźnice – Przełęcz między Kopami – Hala Gąsienicowa – Czarny Staw Gąsienicowy
Wędrówkę rozpoczynamy w Kuźnicach. Niebieskim szlakiem kierujemy się przez Boczań do Przełęczy między Kopami, a stamtąd do Schroniska w Murowańcu.
Od schroniska wybieramy niebieski szlak na Zawrat i idziemy nim aż nad Czarny Staw Gąsienicowy. Po dotarciu nad Czarny Staw Gąsienicowy kierujemy się w lewo ścieżką wiodącą wzdłuż linii brzegowej stawu i maszerujemy kilka minut aż do skrzyżowania szlaku niebieskiego ze szlakiem żółtym na Granaty.
Czarny Staw Gąsienicowy – Skrajny Granat
Od tego momentu zaczyna się nasza wspinaczka żółtym szlakiem na Skrajny Granat. Będzie to najbardziej wymagająca część wędrówki pod względem kondycji i pokonywanego przewyższenia. Cały opis szlaku na odcinku Czarny Staw Gąsienicowy – Skrajny Granat znajdziecie w TYM WPISIE.

Skrajny Granat – Granacka Przełęcz
Ze Skrajnego Granatu kierujemy się w dół czerwonym szlakiem ubezpieczonym łańcuchami w kierunku Buczynowej Dolinki. Miejscami jest stromo i wąsko. W razie mijania się z kimś idącym z naprzeciwka zachowajcie tu dużą ostrożność ( z resztą na całym szlaku proszę o zachowanie ostrożności 😉 ). Schodzimy cały czas w dół, mijamy pierwsze zejście skalnymi płytami. Kilka kroków dalej łańcuchy kończą się, a my skręcamy w lewo i kierujemy się wciąż w dół w stronę Granackiej Przełęczy. Żleb, którym będziemy schodzić do Granackiej Przełęczy jest ubezpieczony łańcuchami i całe szczęście, ponieważ podłoże jest tu bardzo „sypkie”. Dużo żwiru i odłamków skalnych powoduje, że zejście w dół wymaga pełnego skupienia. Po pokonaniu żlebu, który sam w sobie nie jest trudny do przejścia, docieramy do Granackiej Przełęczy. W tym miejscu po naszej prawej stronie znajduje się Buczynowa Dolinka, po prawej zaś Dolina Pańszczycy.
Początek szlaku Orlej Perci na odcinku Skrajny Granat – Krzyżne Żleb opadający do Granackiej Przełęczy Buczynowa Dolinka i widok na D5S
Granacka Przełęcz – Orla Baszta – Pościel Jasińskiego
Z Granackiej Przełęczy kierujemy się w lewo do żlebu, który ubezpieczony jest łańcuchami. Z uwagi na fakt, że żleb jest zacieniony, może być tam bardzo ślisko i zdradliwie. Ponadto podłoże jest tu bardzo sypkie. Dlatego też warto tu asekurować się przy pomocy łańcuchów. Łańcuchy znajdują się na całym odcinku szlaku, aż do metalowej 4 metrowej drabinki.
Łańcuchy w żlebie pod Granacką Przełęczą Początek szlaku przez żleb Widok na Dolinę Pańszczycy i żleb przy bezmglistej pogodzie 4 metrowa drabinka. Wydaje się być bardziej straszna niż jest w rzeczywistości!
Pokonanie drabinki nie przysparza żadnych trudności. Zaraz po wejściu na górę należy złapać się łańcuchów – jest tam dość wąsko i przy asekuracji o wiele łatwiej i bezpieczniej będzie wejść na półkę skalną. Dalej kierujemy się wąską i piarżystą ścieżką. Pokonujemy małe kominy skalne. Cały czas towarzyszą nam łańcuchy. Skalnym gzymsem kierujemy się przez Orlą Przełączkę Niżną, tym samym zmieniając północną stronę grani na południową. Trawersując znów schodzimy w dół wąską, ale wygodną ścieżką i omijamy szczyt Orlej Baszty.
Kolejno wąską ścieżką znajdującą się tuż nad zboczem opadającym ku Buczynowej Dolince kierujemy się w stronę wąskiego komina skalnego. Komin ubezpieczony jest łańcuchami i metalowymi klamrami. Dla osób niskich pokonanie go może sprawić trudność, dlatego warto na spokojnie rozplanować gdzie postawimy krok. Po zejściu z komina wchodzimy na przełęcz zwaną Pościelą Jasińskiego.
Pościel Jasińskiego Widok na komin skalny, którym ze zbocza Orlej Baszty schodzimy na Pościel Jasińskiego
Pościel Jasińskiego – Przełęcz Nowickiego
Na Pościeli Jasińskiego wita nas piękny widok. Z lewej strony morze chmur w Dolinie Pańszczycy, a z prawej strony widok na Buczynową Dolinkę.
Nasz szlak biegnie dalej w lewo, co wskazuje nam strzałka umieszczona na skale. Znów znajdujemy się po północnej stronie. Schodzimy teraz piarżystym zboczem w dół trawersując Buczynowe Czuby. Następnie asekurując się przy pomocy łańcucha pokonujemy odcinek ze skalnymi płytami (tu należy zachować uwagę, ponieważ jest wąsko i stromo). Dalej wspinamy się po skalnej ścianie i ponownie przekraczamy grań przechodząc na południową stronę. Po przekroczeniu wąskiej grani schodzimy w dół po skalnych płytach, które w początkowym fragmencie są ubezpieczone łańcuchami, niżej brak sztucznych ułatwień. Znajdujemy się na Przełęczy Nowickiego.
Zejście z Pościeli Jasińskiego – początek tego odcinka szlaku.
Przekraczamy grań Ponownie jesteśmy na południowej stronie
Wielka Buczynowa Turnia
Z Przełęczy Nowickiego kierujemy się wąską i płaską ścieżką w kierunku Wielkiej Buczynowej Turni. Kolejno czeka nas pokonanie stoku Wielkiej Buczynowej Turni. Wspinamy się po kamiennych głazach, przechodzimy ponownie na południową stronę i wąską ścieżką kierujemy się w stronę skalnego komina, który mi osobiście sprawił na tej trasie największą trudność.
Po lewej Wielka Buczynowa Turnia Schodzimy w dół.. I ponownie podchodzimy w górę Podchodzimy na stok WBT i spokojnie go obchodzimy
Komin jest bardzo wąski i niewątpliwie jak to komin skalny – jest stromy, właściwie pionowy. Są tu ubezpieczenia w postaci łańcuchów aczkolwiek mi duży problem sprawiło znalezienie miejsca gdzie przy zejściu mogę bezpiecznie postawić stopę. Z pewnością problem leżał w moim wzroście (164 cm) i okazałam się zwyczajnie za krótka aby bez problemów móc pokonać komin. Koniec końców musiałam zawisnąć na łańcuchu i „wymacać” odpowiednie miejsce na nogi. Całość nadzorował Grzesiek i nakierowywał mnie na odpowiednie fragmenty wystających skał 😉

Spojrzenie na komin z góry I fragment komina widziany z dołu
Buczynowa Przełęcz – Mała Buczynowa Turnia
Po zejściu z komina kierujemy się ponownie w górę i zmierzamy ku wąskiej przełęczy która opada piarżystym i grząskim żlebem z Buczynowej Przełęczy. Zejście żlebem napawa pewnych trudności związanych z bardzo niestabilnym i sypkim podłożem. W związku z tym zalecamy zachować tu szczególną ostrożność. Duże utrudnienia i niebezpieczeństwo stwarzają także osoby, które chcą pokonać żleb szybko i powodują osunięcia się fragmentów skał. Uważajcie w tym miejscu! Po pokonaniu żlebu stajemy w najniższym punkcie Orlej Perci na wysokości 2050 m n.p.m.
Początek żlebu opadającego z Buczynowej Przełęczy
Odsłaniają się przepiękne widoki na D5S Trzymając się łańcucha powoli schodzimy w dół.. Jeszcze kilka kroków i pokonamy żleb
Teraz czeka nas wspinaczka na grań Małej Buczynowej Turni. Tuż po pokonaniu żlebu skręcamy w lewo i po wygodnych skałach, które momentami ułożone są jak stopnie idziemy w górę. Całość ubezpieczona jest długim ciągiem łańcuchów. Ten fragment trasy nie jest tak trudny jak może się wydawać. Wejście po zboczu MBT jest bardzo komfortowe 😀 Po kilku minutach wspinaczki docieramy na grań Małej Buczynowej Turni. Tym samym pokonaliśmy wszystkie najtrudniejsze i najbardziej wymagające technicznie fragmenty tego odcinka Orlej Perci.
Rozpoczynamy ostatnią na szlaku wspinaczkę Spojrzenie na żleb z góry I jesteśmy na grani

Mała Buczynowa Turnia – Przełęcz Krzyżne
Z MBT kierujemy się dalej szlakiem w stronę Przełęczy Krzyżne. Wchodzimy po niewielkim stopniu skalnym, trawersujemy południowe stoki Ptaka i Kopy nad Krzyżnem aż w końcu docieramy do Przełęczy Krzyżne gdzie kończy się Orla Perć. Na przełęczy zjadamy ostatnie pierogi przygotowane przez Lady Kitchen 😉
Krzyżne już blisko..i I dotarliśmy! Tu kończy się Orla Perć.

Krzyżne – Dolina Pańszczyca -Murowaniec – Kuźnice
Po chwili odpoczynku i dopingowaniu uczestników Biegu Granią Tatr schodzimy żółtym szlakiem ku Dolinie Pańszczycy. Po drodze mijamy i dopingujemy kolejnych uczestników biegu. Z uwagi na fakt, że jest to dzień biegu zejście zajmuje nam sporo czasu ponieważ co kilka chwil przepuszczamy jego uczestników. Po godzinie docieramy do Czerwonego Stawu w Dolinie Pańszczycy. Następnie kierujemy się przez Las Gąsienicowy do Murowańca. Przejście trasy z Przełęczy Krzyżne do Murowańca zajmuje nam 2 godziny 10 minut z przerwą na jedzenie. Z Murowańca do Kuźnic wracamy niebieskim szlakiem przez Boczań.
Żółty szlak z Krzyżnego do Doliny Pańszczycy Czerwony Staw w Dolinie Pańszczycy Las Gąsienicowy Hala Gąsienicowa wraz z kwitnącą w sierpniu wierzbówką kiprzycą.
Mapa
Informacje praktyczne
- Przejście całej trasy zajęło nam około 11 godzin (wliczając przerwy).
- Trasę przeszliśmy w dniu 17.08.2019
- Szlak należy do trudnych technicznie. W związku z tym polecamy go osobom doświadczonym w górskich wędrówkach oraz niewrażliwych na ekspozycje.
- Na trasie zlokalizowane są sztuczne ułatwienia w postaci łańcuchów, klamer i jednej drabinki.
- Z Przełęczy Krzyżne można także zejść szlakiem do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów.
- Warto zabrać odpowiedni zapas prowiantu oraz wody.
- W Schronisku Murowaniec można bezpłatnie uzupełnić zapasy wody.
- Zdecydowanie na szlak należy ubrać wygodne buty trekkingowe z przyczepną podeszwą.
- Do pokonywania odcinków z łańcuchami przydatne będą rękawiczki.
- Bilet wstępu do TPN to koszt 7 PLN za bilet normalny, 3.5 PLN za bilet ulgowy. Aby uniknąć kolejek przy kasach polecamy zakupić bilet on-line lub przez aplikację SkyCash.
Leave a Reply