Górskie wędrówki to ten typ aktywności fizycznej, do którego na początku potrzebne są przede wszystkim chęci. Wiadomo nie od dziś, że ruch to zdrowie. Dlatego też z całą pewnością warto ruszyć na szlak i poprawić zarówno swoją kondycję fizyczną, jak i samopoczucie. Jakie są plusy pieszych wędrówek po górach, wyjaśnię Ci w tym wpisie. Żeby nie być gołosłowną, przedstawię, jak wypady w góry wpłynęły pozytywnie na moje życie i zdrowie.
Pozytywne aspekty ruchu i górskich wędrówek
Przeprowadzono wiele badań na temat pozytywnego wpływu aktywności fizycznej na zdrowie człowieka. Można uznać to za suche fakty lub spróbować przekonać się na własnej skórze.
Dawno, dawno temu, nie zdawałam sobie sprawy z tego, ile korzyści i pozytywów może przynieść mi porządne zmęczenie się podczas wędrówki. Weekendy spędzałam w dość leniwym stylu; oglądając telewizję, wychodząc na miasto do ulubionej restauracji, a moim szczytem aktywności był ruch podczas zwiedzania miast i miasteczek, które odwiedzałam podczas podróży. Nic więcej mi się nie chciało, bo uważałam, że po co się męczyć.
Przełom nastąpił w 2012 roku, w momencie, kiedy Grzesiek, mój mąż, zabrał mnie na wycieczkę do Słowackiego Raju. Tam właśnie postawiłam swoje pierwsze kroki na szlaku i bardzo mi się to spodobało. Niedługo później ruszyłam na pierwsze tatrzańskie wędrówki. Podczas tych pierwszych wyjazdów w teren, dotarło do mnie, że taka forma spędzania wolnego czasu jest o wiele bardziej przyjemna niż błogie, weekendowe lenistwo. Wcześniej nie miałam szans się o tym przekonać, bo nie planowałam tego typu wyjazdów. Można powiedzieć, że to wtedy złapałam górskiego bakcyla.
Od tamtej pory minęło kilka lat, w ciągu których odbyłam setki górskich wędrówek i przemierzyłam pieszo tysiące kilometrów. Zdobyłam wiele szczytów, nieraz męcząc się niemiłosiernie, ale koniec końców każdy krok, każdy kolejny szczyt, dodawał mi coraz więcej energii. Bo wbrew temu, że są trasy, na których można się porządnie zmęczyć, to jednak jest to na tyle pozytywne zmęczenie, że nigdy nie mam dość. Z każdą kolejną wędrówką chce mi się jeszcze bardziej i obecnie nie wyobrażam sobie weekendu, który dobrowolnie spędzam w domu przed telewizorem. Krótko mówiąc: regularne górskie wędrówki, spowodowały, że chce mi się bardziej 🙂
Górskie wędrówki – jak zacząć podbój szlaków?
Turystyka piesza to sport dla każdego, kto chce zaznać trochę ruchu, a ponadto, jest to idealny sposób na aktywne spędzenie czasu na świeżym powietrzu. Obojętnie w jakim jesteś wieku, możesz zacząć uprawiać trekking w każdej chwili. Już kilka minut spaceru dziennie sprawi, że pobudzisz swój organizm do działania. Pracę nad swoją kondycją możesz zacząć od krótkich spacerów lub wycieczek na bardzo łatwe szlaki. Warto wybrać się na początku na łatwe trasy, które oferują między innymi takie pasma górskie jak Beskid Wyspowy, Gorce czy Góry Izerskie. Jeśli jesteś fanem wysokogórskich krajobrazów, to udaj się na łatwe szlaki w Tatrach.
Ja właśnie od takich tras zaczynałam swoje wędrówki i stopniowo zwiększałam zarówno ich trudność, jak i długość pokonywanej trasy. Swoją kondycję i wydolność oddechową testowałam najczęściej na zielonym szlaku w Ojcowskim Parku Narodowym. Początkowo trasa na Górę Koronną była dla mnie wyzwaniem, a z każdą kolejną wizytą pokonywałam ją szybciej i z mniejszą ilością przystanków. Był to dla mnie sprawdzian i znak, czy robię postępy. Moja druga trasa, którą traktuję jako sprawdzian, to tatrzański szlak z Kuźnic na Halę Gąsienicową. Wiem, że kiedy jestem w najlepszej formie, mogę pokonać ten odcinek bez ani jednego przystanku. Polecam i tobie znaleźć sobie taką górę lub trasę, na której możesz sprawdzić swoją poprawę kondycji.
Ruch to zdrowie i dodatkowe punkty dla odporności!
Górskie wędrówki mają wiele zalet — zarówno pod względem walorów krajobrazowych, jak i pod względem zdrowotnym. Podczas trekkingu pracują nie tylko nogi, ale całe ciało. Dzięki przemierzanym kilometrom i wysiłkowi fizycznemu wzmacniamy i budujemy mięśnie, a każda kolejna wędrówka sprawia, że są one silniejsze i bardziej wytrzymałe. Ponadto spalamy zbędną tkankę tłuszczową, która sprytnie osadza się tu i ówdzie w naszym ciele.
Poza budową mięśni wzmacniamy także swoją odporność. Tu ponownie na moim przykładzie mogę powiedzieć, że aktywność fizyczna i regularne wędrówki bardzo mocno, pozytywnie wpłynęły na mój organizm. O ile jeszcze kilka lat temu, przynajmniej dwa razy w roku łapałam infekcję górnych dróg oddechowych, to w ciągu ostatnich czterech lat zdarzyło mi się to zaledwie dwa razy. Raz ktoś uprzejmy przekazał mi wirusa podczas zabiegów leczniczych. Za drugim razem zaraziłam się podczas podróży samolotem. Poza tymi dwoma zdarzeniami nie chorowałam. Nie przyplątał się do mnie nawet katar, a wiele razy miałam styczność z osobą przeziębioną. Mogę śmiało powiedzieć, że czuję, iż mój organizm jest silniejszy, bardziej wytrzymały i odporny na wiele nieprzyjaznych czynników.
Pozytywnych aspektów aktywności fizycznej jest oczywiście więcej. Udowodniono, że dobrze wpływa ona na metabolizm i spalanie kalorii. Tu ponownie wspomnę o diabelskim tłuszczyku, który podstępnie przeobraża się w oponkę na brzuchu. Samo jej zrzucenie może być świetną motywacją do wyruszenia na szlak. Jeśli jednak potrzebujesz więcej powodów do działania, to dobrym pomysłem może być program partnerski, w ramach którego możesz polecać swoje ulubione produkty na szlak zarówno rodzinie, jak i znajomym. Każda motywacja jest dobra, a ta dodatkowo zapewni ci ekstra środki na małe przyjemności.
Górskie wędrówki i wpływ na psychikę
Zapewne każdy, niejeden raz, słyszał o endorfinach, czyli hormonach szczęścia. Związki te wydzielane są przez nasz mózg podczas wysiłku fizycznego i wpływają zbawiennie na nasze ciało. Powodują lepsze samopoczucie, samozadowolenie i odpowiadają za nasze stany euforyczne. Sprawiają, że czujemy się dobrze, redukują odczuwanie bólu i łagodzą stres. Endorfiny to samo dobro, które sprawia, że czujemy się szczęśliwi. Czy uzależniają? Owszem i jest to bardzo dobre uzależnienie. Na mnie tak właśnie działają górskie wędrówki. Po każdym trekkingu pomimo zmęczenia, obolałych stóp i nóg, czuję się bardzo dobrze i mam więcej energii do działania.
To właśnie przebywanie na szlaku i obcowanie z naturą sprawia, że w mojej głowie pojawia się coraz więcej pomysłów. Spokój, cisza, przestrzeń wpływają zbawiennie na samopoczucie i pozwalają doskonale przewietrzyć głowę, ułożyć myśli, wyciszyć się. Wyjście na szlak jest fantastyczną regeneracją sił psychicznych. Bliskość natury wpływa na organizm kojąco, a w tak pięknych okolicznościach przyrody, jak góry, każda minuta jest niezwykle cenna. Jest jeszcze jeden pozytywny aspekt wysiłku fizycznego — pozwala on ukoić nerwy i oderwać się od trosk dnia codziennego. Dodatkowym plusem w przypadku wędrówek po górach jest fakt, że można je praktykować cały rok i cały rok korzystać z ich zbawiennych dla ciała i ducha właściwości. Znam osoby, które wędrówkę po górach traktują jak medytację.
Ku naturze i przyjaźni
Dobre chwile i emocje, świetnie jest dzielić z innymi. Chociaż zdecydowaną większość wędrówek odbywam z moim mężem, to dzielę je także ze znajomymi. Wspaniale jest spędzać czas na szlaku z osobami, z którym mogę dzielić swoją pasję. Możemy wymieniać się doświadczeniami i polecać sobie zarówno wiele tras, jak i sprzętów czy odzieży w góry. Bo wiele rzeczy, wraz z nabieraniem doświadczenia i planowaniem coraz trudniejszych tras potrzebujemy więcej. Sprawę dodatkowo ułatwiają programy afiliacyjne, dzięki którym możemy zachomikować kilka groszy na kolejne sprzęty, wyprawy czy chociażby paliwo. Spędzanie czasu ze znajomymi czy z rodziną zacieśnia więzi, a także pozwala się lepiej poznać w różnych sytuacjach. Dla mnie wspaniałym doświadczeniem było zdobywanie Korony Beskidu Wyspowego wraz z paczką znajomych. Wzajemnie się motywowaliśmy, przeżywaliśmy różne przygody, dzieliliśmy momenty euforii, kiedy docieraliśmy na kolejny szczyt. Było dużo śmiechu, radości, walki ze zbliżającą się nocą, a przede wszystkim wzajemnego wsparcia.
Do tego wszystkiego dochodziła jeszcze możliwość poznania nowych miejsc, szczytów czy terenów. Bo górskie wędrówki to niekończąca się przygoda, która odkrywa przed nami nowe horyzonty i pokazuje nowe krajobrazy. Wędrując, chociażby tym samym szlakiem, ale w różnych porach roku, dostrzegamy inne rzeczy, a na nasze zmysły działają inne bodźce.
Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że rozpoczęcie trekkingu po górach wspaniale wpłynęło na moje życie, zdrowie, komfort psychiczny. Kiedyś przejście krótkiego odcinka trasy było dla mnie wyzwaniem. Obecnie podczas jednodniowej wędrówki pokonuje nawet 2000 metrów przewyższenia i poruszam się w coraz trudniejszym terenie. Dodatkowo poprawiła mi się jakość snu, bo po powrocie ze szlaku, wtulenie zmęczonego ciała w miękką poduszkę i narzucenie na siebie kołdry sprawia, że zasypiam jak dziecko. A wiadomo, że sen to zdrowie, podobnie jak ruch. I tu koło się zamyka. Warto więc ruszyć na szlak i zadbać o siebie, a także swoich bliskich.
Leave a Reply